JA, ponadczterdziestoletnia matka dzieciom, wciąż poszukująca w MODZIE własnego stylu, z pasją fotografująca zakamarki ZURYCHU, niezmiennie zainspirowana LUDŹMI spotykanymi na ulicy...
ICH, übervierzigjährige Mutter, die immer auf der Suche nach eigenen STIL ist, die mit einer Leidenschaft die Ecken und Winkeln von ZÜRICH fotografiert, die immer wieder von den MENSCHEN auf der Straße inspiriert ist...

czwartek, 12 lutego 2015

Razem. Swieto Milosci.


Wiele lat temu otrzymalam przez poslanca bukiecik kwiatow z dolaczonym bilecikiem:

...Wierze, ze nawet gdy znikam Ci z pola widzenia
nie znikam z Twojej duszy.
Milczenie i oddalenie sa wplecione 
w tkanine kazdej prawdziwej milosci...


(interpretacja wlasna tekstu Roberty Israeloff)





Zdarzylo sie to w najtrudniejszym momencie mojego malzenstwa. W czasie rozstrzygajacym sens calego dalszego zycia, gdy szukalismy odpowiedzi na proste, zdawaloby sie, pytanie: "razem czy osobno?" Wkrotce potem stalo sie dla nas jasne, ze nasze zycie z daleka od siebie nie ma sensu.
Te karteczke sprzed lat do dzis zawsze nosze przy sobie, a motto na niej wypisane przypomina o tym, co najwazniejsze...
To tak a` propos Walentynek, ktorych w zasadzie nie obchodze;)

A jakie slowa najtrafniej opisuja Wasz zwiazek? Jesli macie ochote - podzielcie sie nimi w komentarzach:)


Zrodlo: www.pinterest.com

DUZO MILOSCI WAM ZYCZE
NA CODZIEN I OD SWIETA 
<3 <3 <3

POZDRAWIAM!

40 komentarzy:

  1. Piękna historia Aniu! Akurat w moim małżeństwie doszliśmy do odwrotnego wniosku - lepiej Nam osobno - to była bardzo dobra decyzja, dla obojga :)
    A co do zdjęć, zakochałam się w tym koronkowym body!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedzialam, ze mialas meza... W zyciu sie rozni euklada, czasami moze i lepiej sie rozstac... W kazdym razie z okazji tego dnia zycze Ci prawdziwej milosci....!
      :):) Body cudne jest<3
      Usciski Paulinko!

      Usuń
  2. Walentynek też w zasadzie nie obchodzę - to znaczy nie 14.02 :)
    Najlepiej je obchodzić codziennie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja! Codzienne swietowanie jest optymalnym rozwiazaniem, choc nie powiem, taki szczegolny dzien tez jest mily...:)
      Pozdrawiam Malgosiu!

      Usuń
  3. Ale się zrobiło romantycznie u Ciebie kochana, ja od romantyzmów z daleka i wolę jednak osobno po różnych historiach ;) Tobię gratuluję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ee, ja tez chyba daleka jestem od romantyzmu;) ale tak sie zycie uklada... kazdy ma inne doswiadczenia w tej materii - mimo wszystko zycze Ci wielu wspanialych milosnych przezyc!!!:)
      Dzieki, sciskam Jenny <3<3

      Usuń
  4. Ja także Walentynek raczej nie obchodzę :-) no cóż, miłość jednak ponad wszystko - tak a propo Twojej historii :) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie jest swietowac uczucia na codzien, ale jeden szczegolny milosny dzien w roku moze byc przyjemna odskocznia...;)
      Dzieki Kat, pozdrawiam Cie takze<3

      Usuń
  5. Niebo czasem pozwala nam upaść
    by potem patrzeć
    jak pięknie się podnosimy


    Mojego męża poznałam w bardzo trudnym okresie życia dla mnie, a jego obecność pozwoliła obudować mi się na nowo. I to właśnie , ten cytat nawet nie wiem skąd, napisałam na pierwszej walentynkowej książce jaką mu podarowałam ....oj już 10 lat temu ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pekne slowa, zyciowe, prawdziwe.... wielu z nas mogloby sie tez pod nimi podpisac...
      Dobrze miec kogos bliskiego na dobre i zle, pomocna dlon. Wiele milosci Wam zycze ANiu!!!
      Caluje <3 A.

      Usuń
  6. Napisałam o tym w którymś ze swoich postów. Po operacji leżąc w szpitalu miałam czas na przemyślenia, wtedy właśnie postawiłam wiele granic w swoim małzeństwie. Oboje jesteśmy silnymi osobowościami i dlatego często iskrzy miedzy nami pomimo 27 letniego stażu małżeńskiego ale teraz po latach uważam, ze ten PRZEWRÓT był nam potrzebny. Anka!!....ale mnie nakręciłeś na zwierzenia ;-)
    Pozwolisz, ze na motto zacytuje Twoje słowa trochę je modyfikując, które masz w opisie bloga.

    " gdzieś daleko od tesciowej wciąż powoli buduje swój dom"

    Pozdrawiam Cie serdecznie i buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam ten post.... Dal mi wtedy iele do myslenia. Warto opoerac sie takze na doswiadczeniach innych... To prawda - trzeba stawiac wyrazne granice, wogole w zyciu, nie tylko w malzenstwie. Takie zwroty zaciowe wiele nas ucza i sa potrzebne, by moc isc do przodu!
      Ciesze sie, ze napisalas troche o osbie, wtakim szczegolnym okresie okolowalentynkowym to czasami potrzebne...;)
      Motto pieknie przerobilas, hahahaha!!!
      Pozdrawiam Cie takze Elu i przytulam mocno!!! Milosci na codzien Ci zycze!
      <3

      Usuń
  7. Świetne zdjęcia! Ja jestem w związku od 15 lat i bywa różnie-czasem burza,później słońce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Natalio...
      Masz racje - w zyciu bywa roznie, ale trzeba isc do przodu!!! A milosc niech nam w tym pomaga:)
      I tego Ci zycze, pozdrawiam<3 A.

      Usuń
  8. Naszego związku nie da się opisać słowami, to trzeba zobaczyć;)) Ale to zo napisałaś to mnie wzruszyło...Serio!!!
    Nie uznaję 14 lutego, 14 lutego celebruję codzień przy wspólnych kawach, obiadach i gdy trzymam Misia za łapę. A to całe komercyjne zamieszanie ze zwiędłymi badylami i kiczowatą bielizną tylko mnie denerwuje bo wszędzie kolejki, wypicie kawy na szybko na mieście graniczy z cudem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, zwiazki sa czasami tak skomplikowane, ze ciezk je opisac slowami... Z tego co wylania sie z Twoich postow, to jestescie zakrecona para, ale napewno bardzo sie kochacie!!!:) Sciskam Was obydwoje, Ciebie i Micha bardzo mocno i zycze wielu wspanialych wspolnie przezytych dni....
      A 14.02 niech kazdy swietuje na swoj sposob, albo wogole... i tak liczy sie tylko to co w sercu...
      Usciski! A.

      Usuń
    2. Dokładnie to co w serduchu najważniejsze!!! :) Dziękujemy za uściski i ślemy buziaki***

      Usuń
  9. chyba per aspera ad astra ;P
    haha, to chyba najtrafniejsze ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś to się faktycznie Walentynki obchodziło:) Wiele, wiele lat temu małżonek mój najmilszy swą walentynką mnie uwiódł, dwa dni później byliśmy już razem i tak się razem bujamy raz na wozie czasem pod:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje.... choc moze to tez zalezy od nastawienia, teraz "malolaty" tez chyba hucznie obchodza ten dzien. A ja juz stara d..., to nie mam ochoty na komercyjne przezywanie walentynek;)
      O, a u Ciebie prosze- historia milosna scisle powiazana z Dniem Zakochanych!!! I pieknie!
      Pozdrawiam Ciebie i Meza oczywiscie tez<3 A.

      Usuń
  11. Ależ piękne fotki wyszukałaś Aniu :) Zrobiło się mega romantycznie :)

    Swego czasu nasz związek z Miśkiem przeszedł poważny kryzys!!! Pobłądziliśmy oboje, po to tylko, by przekonać się, że żyć bez siebie jest... trudno. Potem wszystko potoczyło się jak lawina: ślub (cichy i bardzo romantyczny), Zosia, Hania, aż dobrnęliśmy do obecnej chwili. Teraz marzę o dniu spędzonym tylko z Misiem :) Może latem uda mi się je spełnić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Justynko!!
      Fajnie, ze zechcialas napisac pare slow o swojej historii... Dla mnie Ty i Misio jestescie przykladem pieknej, kochajacej sie Rodzinki!!!:)
      Zycze Wam duzo milosci i oby sie udalo spelnic marzenia o wspolnych chwilach...;)
      Pozdrawiam. A

      Usuń
  12. Dzisiaj zupełnie patrzę na swój związek niż kiedyś. Wiem na czym się skupiać, co jest dla nas dobre, a czego się wystrzegać. Grubo ponad 20 lat bycia razem umacnia i zobowiązuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wiekiem sie dojrzewa i inaczej patrzy na wszystko, nabiera doswiadczenia i "madrosci"...;)
      Zycze Wam Grazynko wileu wspolnych lat i poglebiania tego uczucia, ktore Was laczy!
      Usciski. Anka

      Usuń
  13. Wiesz Aniu to takie trudne opisać uczucia słowami choćby najbardziej wyszukanymi bo miłość ma wiele twarzy, czasem to ból i cierpienie, czasem euforia i podniecenie, a czasem zapach kawy o poranku zrobionej specjalnie dla nas.
    Bardzo cieszę się że jesteście razem i potrafiliscie znaleźć radość i sens w byciu razem :-)
    Tyle że często idealizujemy jako młode, niedoświadczone dziewczyny, zapominając, że związek to też ciężka praca :-)
    A ja marzę w te Walentynki żeby mój mąż zabrał mnie na randkę. Na godzinę, na dobrą herbatę, bez malucha, któremu mąż zalatwilby np.opiekunke. Ubralabym się pięknie... pomarzyć zawsze można :-)
    Buziolki śle i duuuuużo miłości kochana :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie to napisalas Asiu!!! Nic dodac nic ujac:)
      Zycze wiec Ci spelnienia tego marzenia o ktorym piszesz, i wielu wielu innych! Niech milosc bedzie z Wami!!!:)
      Usciski<3

      Usuń
    2. No i doczekałam się :) czasem warto czekać na takie właśnie słowa męża, który po powrocie z pracy pyta: - jakie masz plany na jutro? Bo co byś powiedziała na trzy opcje a) wychodzimy na kolację b) ja przygotowuję kolację w domu c) masz wychodne do spa. Hmmm, od razu odpadły a i c, bo a) dzieć z babcią nie zostanie i już, a szybkie picie herbaty mnie nie przekonuje ;), a c) funduję sobie niemal co tydzień, więc wybór jak dla mnie był prosty. Tyle, że nie to się liczyło, tylko fakt, że SAM na to wpadł i zaproponował, bez żadnej mojej pomocy :) Cieszy :D
      Pewnie Twoje dobre fluidy pomogły, dzięki Aniu :)

      Usuń
  14. Asie świetnie to powiedziała, nic dodać, nic ująć!
    Jak zwykle, fantastyczne zdjęcia wybrałaś! taką wełniana bieliznę muszę kupić mojej córce to będzie jakoś wyglądała! ;))) a ten basen to marzenie! i nie wiem dlaczego ale ta czerwona sukienka mnie oczarowało! :)
    Buziaki!

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje Madziu! Asia swietnie to ujela..
      Dzieki Kochana, za wizyte i mily komentarz! Sciskam Cie mocno i wiele milosci zycze!!
      A <3

      Usuń
  15. Ocho, fajny temat! Ja o moim związku obecnym, z mężem, mogę powiedzieć tyle, że jesteśmy totalnie różni lecz o dziwo, nie wiem jak, jednocześnie totalnie podobni. Zjednoczyły nas wszystkie trudy, jakich nam od samego początku nie brakowało. Jedność celu i ten sam system wartości. Poza tym, kiedy poznawałam mojego męża, miałam za sobą wiele doświadczeń na tzw. polu damsko-męskim i na 1000% wiedziałam czego nie chcę. Poza tym nadajemy na tych samych falach, dużo nas łączy, bo oprócz dziecka i kredytu, wspólna działalność gospodarcza(a to w naszym kraju jest pójście na wojnę ;) ). Nie oczekuję romantyzmu, kwaiatków itd, wolę razem walnąć piwko, powydurniać się (a w tym wg męża jestem hardcorem, walę równo po garach, a on znosi wszystkie moje teksty i jeszcze go bawią ;D Oczywiście, nie ma że jest kolorowo i bezburzowo. Ale najważniejsze, żeby od razu załatwiać problem, rozmawiać, nawet się kłócić - nie uznaję cichych dni, strzelania focha i innych takich ...No i święte słowo KOMPROMIS. I nie stawianie tylko i wyłącznie na swoim. Dobro ogółu(naszej rodzinki) dobrem najwyższym. Nie wiem, może prawdziwy kryzys przed nami... Tfu tfu, oby nie, bo nie mam siły. :) :) A tak a propos walentynek, to w tym dniu 12 lat temu, dowiedziałam się, że będzie dzidziś ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie bardzo, ze zechcialas sie podzielic tutaj swoim prywatnym zyciem... milo mi jest poznac lepiej jedna z moich ulubionych Czytelniczek - czuje sie zaszczycona!
      Sivko - sciskam Cie mocno powalentynkowo, sle rowwniez pozdrowienia dla szanownego Malzonka;)
      A.

      Usuń
  16. Wydaje mi się, że to przede wszystkim młodzi przywiązują większą wagę do celebrowania Walentynek i bardziej się nimi emocjonują. Może zabrzmi to trywialnie, ale przecież powinniśmy się kochać i szanować na co dzień, a nie tylko od święta, prawda? Po latach bycia z kimś, gdy euforia i miłosne wzloty opadają, przychodzi szara rzeczywistość, inaczej patrzy się na związek. Uczucie ma inną wartość, dojrzalszą, wzbogaconą o odpowiedzialność i szacunek dla drugiej osoby - i to pozwala nam przez lata być ze sobą i dla siebie. Tak czy siak, miło jest, gdy w tym dniu, nawet będąc w wieloletnim związku i takie tam „hamerykańskie” walentykowe celebry nas nie ruszają, pokażemy choćby drobnym gestem tej drugiej osobie jak jest dla nas ważna, chociaż w tej codziennej życiowej gonitwie czasem jakby o sobie zapominamy lub może nie przywiązujemy wagi do tego, by tę drugą osobę o swoim uczuciu zapewniać. Ja jestem mężatką z prawie 20-letnim stażem i wydawać by się mogło, że "wszystko już było", ale jednak nie - ciągle jeszcze z moim Z. potrafimy się zaskoczyć. I choć nie zawsze to zaskoczenie jest pozytywne - to jednak ono nasz związek wzbogaca, z tego składa się życie. Bo gdyby wszystko było tylko ładnie, pięknie i kolorowo, to byłoby nudno. Najważniejsze, że zawsze, co by się nie działo, jesteśmy dla siebie ogromnym wsparciem, szanujemy się wzajemnie i bez siebie już byśmy nie umieli żyć. Może dlatego, że jesteśmy dwoma zupełnie innymi typami charakterologicznymi i jak bieguny różnoimienne przyciągamy się do siebie. O, rety – ale niechcący dużo mi się napisało. Pozdrawiam cię Aniu – z serduszkiem – El-la.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. El-la, moja droga... jakze mi milo, ze napisalas tak piekny i osobisty komentarz! To dla mnie wazne, ze moi Czytelnicy otwieraja sie, troche zwierzaja... Dziekuje Ci za to serdecznie, i mocno mocno Cie sciskam!!!! <3

      Usuń
  17. Bardzo wzruszający i mądry wpis z tej karteczki, aż łezka się w oku zakręciła... mam nadzieję, że wszystko ułożyło się jak należy :)
    pozdrowionka :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie Ci dziekuje za mily komentarz!
      O tak, wszystko dobrze sie skonczylo, wciaz jestesmy razem i dzieki roznym zawirowaniom zyciowym jakie sie zdarzaja wciaz przekonujemy sie o tym, ze nie ma innej dla nas drogi - jak tylko droga wspolna...:)
      Pozdrawiam Cie Dario rowniez!!!

      Usuń
  18. ..słowa mają magię w sobie... też jestem zwolenniczką walentynek codziennych i nie wymuszonych :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje Marzenko... dziekuje!!!
      Ja tez uwazam, ze milosc pwinno sie okazywac sobie na codzien....
      Pozdrawiam Cie takze!

      Usuń
  19. Piękne zdjęcia... Wszystkiego dobrego dla Waszej uroczej pary. Pozdrawiam Ania:)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziekuje za Wasze opinie - bardzo je cenie i staram sie na wszystkie odpowiedziec.
Komentarze wulgarne, zlosliwe i agresywne beda usuwane!
Pozdrawiam. Anka