Wyjazdy do Polski zawsze sa zbyt krotkie. Wydaje mi sie, ze tam czas biegnie duzo szybciej, bo nigdy nie starcza mi go na to co zaplanowalam;) Jak mozna, doslownie w kilka dni, odwiedzic najblizsza rodzine, dawno niewidzianych przyjaciol, znajome miejsca i w miedzyczasie wygospodarowac chwile na reset czyli nicnierobienie? Ufff, chyba sie nie da.... Ale na krotki spacer sam na sam z Mezem po moim ukochanym Szczecinie czas musial sie znalezc!
W tym miejscu serdecznie pozdrawiam mojego szczecinskiego ziomala Nabila, z ktorym mimo szczerych checi, niestety nie udalo mi sie spotkac - z powodow jak wyzej :( Ale co sie odwlecze...
Kiedy wlasne ciuchy przywiezione w walizce juz nie wystarczaja - zawsze mozna zagladnac do szaf w rodzinnym domu i cos sobie "wypozyczyc";) Na czas przechadzki po szczecinskich Walach Chrobrego pozwolilam sobie chwilowo przywlaszczyc sweter i marynarke. Po powrocie z wycieczki wszystkie pozyczone ciuchy grzecznie oddalam ich wlascicielom;)
ZESTAW NA DZIS:
Marynarka Z SZAFY MAMY
Sweter Z SZAFY SIOSTRZENCA
Bluzka BOGNER
Spodnie REPLAY
Buty BATA
Torebka ESPRIT
Okulary RAY BAN
EFEKT:
POZDRAWIAM!
Byłaś! No nieee...! Czytałam, że byłaś w Świnoujściu, ale że w Szczecinie! Ech... szybka kawka w międzyczasie... ech...szkoda.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak Jolu, wiekszosc urlopu bylam nad morzem. A w Szczecinie bylam ale naprawde tak krociutko, ze nie bylo szans na jakiekolwiek spotkanie! Nie bylo "miedzyczasu";) Nie zdazylam nawet spotkac sie z cala rodzina, nie mowiac o znajomych... Udalo mi sie tylko wybrac na szybki spacer z M. po Walach, bo Mama zgodzila sie zostac z dziecmi. Tu mi sie taku luksus nie zdarza, wiec bezczelnie te mozliwosc wykorzystalam ;) Mam nadzieje, ze wkrotce zawitam do Sz. na dluzej i wowczas napewno sie spotkamy!
UsuńUsciski <3 A
Ładnie sie prezentuje Szczecin na twoich zdjeciach . Kiedyś chciałam w nim studiować .... Bo nad morzem :) albo przynajmniej nie tak daleko jak Kraków ;) i mimo ze ostatecznie nigdy w nim nie byłam , to mam jakiś sentyment :):) podobnie jak do Koszalina :) gdzie poznałam mojego męża :):)
OdpowiedzUsuńA problem z wyjazdami do Pl znam ... Oj znam doskonale . Zreszta chyba jak każdy emigrant ;)
Ale żeś znalazła miejsce na takie buty ?! W małej walizce ?! No szacunek dla kobiecości ukrytej dziś pod siostrzeńcowym swetrem :):)
Pozdrawiam Anka :)
Bo Szczecin jest piekny!!! Choc piszac to pewni edostane zowu bure od Joli, ale wciaz uwazam, ze jednak Szczecin czasy swietnosci ma juz za soba...:( Ale i tak jest cudnym miastem, moim ulubionym, mimo ze pewnie istnieje tysiac piekniejszych... Wogole teren "przymorskie" (zwlaszcza te zachodnie) sa mi szalenie bliskie - moje rodzinne..
UsuńA buty.... a wlasnie tu Cie zaskocze - kupilam w Polsce!!! Mialam wiec tylko potem problem upakowac je jakos w aucie w drodze powroznej;) Ale to juz byla nie taka trudna sprawa....:)
Nuziaki! A.
Aaaaaa to wyjaśnia sprawę bagażu . Tez lubie kupować buty w Pl , bo te lepszej jakości - skórzane , drogie i tak są tańsze niz na naszej emigracji ;)
UsuńI torebki ;)
Ja tez zawsze przywoze sobie takie "pamiatki" z podrozy do Polski :)
Usuń:) Jest dobrze Aniu, jest dobrze ;)
Usuńa ja w Szczecinie byłam tylko przejazdem i mało zawału nie dostałam na jakimś moście, na którym pociąg się zatrzymał przed wjazdem na stację, bo tam woooooooooooooooooooody pełno!
OdpowiedzUsuńa ja mam lęk przestrzeni!
wyobraź sobie, co czuje ktoś kto ma taką fobię, kiedy otacza go woda ;P w które okno nie spojrzy ;P
a jak na złość pociąg stał tam dobre piętnaście minut ;P
ale jak widzę na zdjęciach - pięknie tam macie!
Kurczę, ja też się muszę tam wreszcie wybrać ;P
marynarka jest super!
zdecydowanie nadaje zestawowi najwięcej charakteru - i takiej "Twojości" ;)
i jak ze swetrem gra!
Tak Mar - to charakterystyczne, ze pociagi wjezdzajace da Glowny zatrzymuja sie na moscie...dla mnie miejscowej to byla norma, dla "przyjezdnych" - mniej lub bardziej przyjemna atrakcja;) Jeslii masz fobie, to wspolczuje...moglo to byc bardzo niemile doswiadczenie:) Ale uwierz mi - pierwsze zle wrazenie miasto napewno szybko by zatarlo - bo jest naprawde fajne (albo ja po prostu jestem nieobiektywna - nie wykluczam tego) ;)
UsuńDzieki Mar, pozdrawiam!!! A.
Kurcze ale dobrze wygląda ta marynarka na swetrze, muszę ten pomysł podpatrzeć, bo nawet bym się nie spodziewała takiego fajnego efektu :) Dla mnie Szczecin to drugi koniec Polski, dlatego w zachodniopomorskim to bywam wyjątkowo rzadko, ale fakt, że mnie kusi :) I choćbyśmy nie wiem jak daleko byli i mieszkali to sentyment do "naszego" miasteczka zawsze pozostaje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMialamm juz dosc chodzenia w jednej kurtce, a ten dzien byl dosc chlodny, wiec polaczenie swetra i marynarki bylo dosc praktyczne. Manewr ten sie udal dlatego, ze mamine marynarki sa w nieco wiekszym rozmiarze niz zwykle nosze;)
UsuńSzczecin polecam szczerze - dla mnie to bardzo sympatyczne miasto... Masz racje - zwykle w ten sposb widzi sie swoje rodzinne miejsca...:)
Pozdrawiam Asiu!
A w tym roku znowu żagle! Finał Bałtyckich regat! Przyjeżdżajcie wszyscy :)
UsuńJak tylko czas pozwoli... :)
UsuńAniu, ja jestem zachwycona.Pięknie ci w tych dżinsach i szpileczkach, które są bardzo w moim guście.Marynarka też się świetnie dopasowała.
OdpowiedzUsuńDziekuje Haniu, ciesze sie, ze Ci ta moja przypadkowa "skladanka" spodobala:) Usciski. A
UsuńNo i wyjaśniło się skąd ta wyjątkowa sympatia. Wspólnota wykształcenia (inżynierki) i w pewnym sensie wspólnota miast :) W Szczecinie urodził się mój domowy Warszawiak :)
OdpowiedzUsuńCos w tym jest Malgosiu... jakies porozumienie dusz;);) Szczecin laczy ludzi!!!!:)
UsuńBuziaki. A
W Szczecinie tylko obok albo przejazdem, na zwiedzanie jakoś nigdy. Ale zawsze byłam ciekawa, bo Nosowska ze Szczecina, a ją lubię bardzo :):)
OdpowiedzUsuńOj, to nadrobic trzeba...Szczecin ma klimat - spodobalby Ci sie, sa tam zakamarki takie jak lubisz - bo mimo, ze to duze miasto to jest tez miejscami pieknie "zadupiowate";)
UsuńA Nosowaska szczecznianka jest owszem - tez lubie! Za szczeniaka kumplowalam sie nawet z jednym z pozniejszych czlonkow zalogi Heya, Marcinem M.;) Jego Mama byla ...bibliotekarka, a jak wiesz w bibliotece bywalam czesto, oj czesto.... No w kazdym razie - zapraszam do naszego Miasta (mojego i Kasi N:) ;)
Pozdrawiam!
Marcin Ż. kochana Aniu, Marcin Ż ! ;) A jego mama... no dobraaa...
UsuńNie Jolu, chodzi mi Marcina Macuka!!! Byl pierwszymm basista Heja, bardzo krotko - potem oposcil zespol. Wraz z Rodzina, tak jak i ja, mieszkal w Gryfinie...a Jego Mama byla szkolna bibliotekarka.
UsuńWiem, ze chodzilo Ci o tego drugiego Marcina..Marcina Z, ale to nie o nim mowa!
Pozdrawiam!
No tak... :)
Usuń;)
UsuńNo, mam nadzieję, że mnie zawieje tam kiedyś konkretniej. :) :)
UsuńZapraszam!
UsuńNie byłam nigdy w Szczecinie niestety, ale pięknie wygląda na Twoich zdjęciach!
OdpowiedzUsuńSzpilki w szpic i podwinięte nogawki bardzo lubię, podobnie jak połączenie białej bluzki i dżinsowych spodni, całość świetna!:)
pozdrawiam:)
Szczecin to przyjazne miasto - napewno Ci sie sposoba, jak Ci kiedys bedzie po drodze - smialo odwiedzaj!
UsuńDzieki, dzieki;) Pozdrawiam Cie takze!
Wiem jak to jest, jak mieszka się zagranicą i przyjedzie się do Polski. Latanina.
OdpowiedzUsuńSzczecin kojarzyłam jako brzydkie miasto, ale widzę, że nie jest tak źle.
Tobie świetnie w takich rurkach!
Dokladnie, nie wiadomo w co lapy wlozyc... kogo odwiedzic najpierw, kogo pozniej, a na kogo czasu braknie:( Takie realia.....
UsuńE no, prosze Cie, Szczecin piekny jest... Taki swojski, portowy, sloneczny... w kazdym razie ja taj go widze oczami moich wspomnien...:):)
Dzieki Madziu, buziaki<3 A
Super połączenie swetra z marynarą - i jeszcze marynistyczne granatowo-białe kolory, czyli do Szczecina jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że w szpilkach zwiedzasz, bo ja to do pracy i z powrotem na obcasie, ale na spacerki to na płaskim :)
No w koncu miasto portowe, miasto marynarzy... Akurat wlasnie w tyym czasie co tam bylismy jakas "szkoleniowa" zaloga szykowala sie do wyplyniecia w rejs *Fryderykiem Chopinem" - widac ich na fotkach;)
UsuńE ta, co to za szpilki Agus, szpileczki zaledwie, prawie zadne, nie w takich sie smiga, hahaaha, bo ja lubie tak na codzien w obcasach, to czasem plaskie bardziej mnie mecza...:)
Pozdrawiam!
Musiało nieźle wiać, skoro tak się opatuliłaś, ale nie odmówiłaś sobie przyjemności założenia nowych pantofelków - każda kobieta chce od razu nosić nowy zakup!
OdpowiedzUsuńNo troszke zimno bylo, ale sloneczko tez sie pojawialo, takze ani ni ezmarzlam ani sie nie przegrzalam;) A na wyjscie "do miasta" obcas musi byc...;)
UsuńPozdrawiam<3
Wyglądasz świetnie nawet w pożyczonych :) Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje .) Pozdrawiam rowniez Pani Janinko!
UsuńTo prawda że pobyty w Polsce są zawsze za krótkie..zaraz po powrocie planuję kiedy znowu wrócę w rodzinne strony. Piękne fotografie!
OdpowiedzUsuńhttp://soalicepl.blogspot.fr/
Dokladnie tak... ja tez. Dziekuje!
UsuńSciskam. Anka
Szczecin - piękne miasto!!! Niestety jeszcze nigdy nie byłam (najbliżej to chyba w Kamieniu Pomorskim :)).
OdpowiedzUsuńJa często pożyczam ciuchy (najczęściej od teściowej :)).
Marynara jest świetna!!! Idealnie wpasowała się w Twój styl!!!
BArdzo piekne, specyficzne, z klimatem <3
UsuńJa rzadko, bo nie mam od kogo, no chyba ze od Meza, hahaha, to baaardzo czesto:)
Dzieki Justynko! Buziaki. A.
Popatrz, nawet w pożyczonych ciuchach wyglądasz zjawiskowo:)
OdpowiedzUsuńPozdrówka serdeczne:)
Dziekuje Ci serdecznie, sciskam A.
UsuńW Szczecinie byłam tylko raz, częściej w Starogardzie Szczecińskim, bo tam mieszkała moja rodzina od strony taty.
OdpowiedzUsuńAniu, w pożyczonych ciuchach jest ci do twarzy, w rodzinnych, u mamy wszystko ma inny , lepszy smak. Promieniejesz na tych fotkach.
A to juz blisko...:)
UsuńBardzo dziekuje:) MAsz racje w 100% ....
Pozdrawiam Elunia! Mam nadzieje, ze juz czujesz sie lepiej... czego Ci zycze!
A.
i jak ładnie w tych pożyczonych rzeczach wyglądasz!
OdpowiedzUsuńBrak czasu dosłownie na wszystko mnie powoli przerasta ;(
Dziekuje!!
UsuńWiem Olu, dlatego tym bardziej doceniam, ze znajdujesz chwile, zeby do mnie zajrzec i zostawic slowo komentarza!! Powodzenia Ci zycze:) Sciskam mocno<3
Dziekuje, i - nie, dziekuje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam