To miasto wciaz mnie zaskakuje. Czasami okazuje sie, ze nie sklada sie ono tylko z Jeziora i Bahnhofstrasse;);) Ostatnio swoje uroki odkryly przede mna tereny Muzeum Rietberg. Poza glowna atrakcja, jaka sa zbiory muzealne przyblizajace kulture pozaeuropejska, wrazenie robi takze jego najblizsze otoczenie. W parku pelnym soczystej zieleni znajduja sie place zabaw, ciekawe architektonicznie wille, pomniki, rzezby i instalacje. A kameralna restauracja w glownym budynku muzeum serwuje genialne wegetarianskie sushi!
Kiedys nie rozstawalam sie z dzinsowymi portkami. Pasowaly wszedzie i do wszystkiego: do szkoly, na uczelnie, na impreze, spacer i randke;) I choc dzis moje ukochane dzinsy zastapilam czesciowo innymi czesciami garderoby, to wciaz mam do nich duzy sentyment... W czasach studenckich moj M. byl pracownikiem w sklepie Levi Strauss i dzieki temu mogl kupic ciuchy tej marki po przystepnych cenach. W pewnym momencie moja szafa skladala sie wiec wlasciwie tylko z kultowych 501-ek w kazdym z mozliwych kolorow;) W tamtych czasach dla nas, biednych studentow, takie portki byly raczej nieosiagalne cenowo i stanowily synonim luksusu;). A ja sie dzis zastanawiam dlaczego z tamtej kolekcji nie uchowala mi sie zadna para???
Na poszukiwanie nowych, nieznanych miejsc w miescie wybralam troche inny model dzinsowych spodni, ale rownie wygodny i uniwersalny. Prawda, ze zadne inne portki nie zastapia zwyklych, klasycznych dzinsow?
ZESTAW NA DZIS:
Spodnie JOOP! JEANS
Bluzka MANGO (SH)
Buty, torba ESPRIT
Okulary RAY BAN
Pierscien MÜLLER ACCESSOIRES
Kolczyki H&M
EFEKT:
WIDZIANE Z BLISKA:
POZDRAWIAM!
Sentyment do jeansów również mi pozostał - wciąż lubię je nosić. Świetne buciki!
OdpowiedzUsuńDzinsy sa uniwersalne - chyba kazdy lubi je nosic;)
UsuńDzieki! pozdrawiam<3
Fajnie wyglądasz Aniu, a torba dodaje pazurka stylizacji. CO do muzeum - już się zakochałam, zabytki i sushi to wszystko co kocham :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje Paulinko! Ja tez sie zakochalam w tym miejscu, jest fenomenalne na zlapanie oddechu...
UsuńUsciski<3
Prawda . Dobre jeansy są niezbędne :) świetne buty , swietnie ze wciąż mozemy chodzić w sandalach :)
OdpowiedzUsuńTak , są miasta z duszą i Zurich pewnie taki jest :) ;);) lux tez :))
Wlasnie, tylko ostatnio jakos trudno znalezc naprawde dobrze lezace, przynajmniej dla mnie...;)
UsuńA na sandalki to juz chyba ostatni dzwonek - trzeba wykorzystywac kazdy promien slonca!
Pozdrawiam!!!
Jeansy pozostaną na zawsze tym elementem ubioru, który nigdy się nie zestarzeje. Też żałuję, że żadne z moich levisów nie pozostały ze mną, ale pewnie komuś służą, kto wie po jakich metamorfozach :) Klasycznie do fajnych sandałków na szpilce, wyglądasz lekko i młodzieńczo :) Zdjęcia fajowe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda - te spodnie maja w sobie cos magicznego, sa ponadczasowe i zawsze w modzie!!!! Musze poszperac gdzies w szafach, moze gdzies sje jeszcze sie uchowala chocby jedna para sprzed lat...;) fajnie by bylo..
UsuńDziekuje za mile slowa Asiu! Buziaki <3
Ja tez uwielbiam dzinsy, mam ich kilkanascie, chodze w nich czesto, tez man zamiar je wkrotce pokazac na blogu, bo jak do tej pory jeszcze u mnie ich nie bylo. Twoje jeansy Joopa sa swietne, sandaly wiadac bardzo wygodne!! Muzeum bardzo ciekawe i z checia bym je zwiedzila:)
OdpowiedzUsuńOsobiscie bardzo lubie JOOPa jeansy, bo chyba on jako pierwszy wprowadzil jeans letni i zimowy, te letnie sa z cienkiego bardzo przyjemnego materialu, zimowe, troche grubsze.
Szkoda, ze pozbylas sie takich swietnych, klasycznych jeansow 501, byly teraz milym wspomnieniem i nie tylko!! Chociazby dla coreczkiki, ktora z pewnoscia bedzie tez blogerka, bo swietnie pozuje!! Ja mam jeszcze orginalne jeansy z lat 70. Pozdrawiam serdecznie i milego tygodnia Ci zycze:):)
Ja tez mam sporo spodni dzinsowych, ale nie wszystki odpowiadaja mi fasonem... Owszem, Joop! ma swietne dzinsy, ale moim zdaniem najlepsze portki robi G-Star Raw (to ni ejest reklama ale stwierdzenie faktu) ;)
UsuńNo wlasnie, ja tez zaluje, ze gdzies mi sie "rozeszly" te moje spodnie, nawet nie wiem gdzie.... Przydaly by mi sie teraz...
Bardzo Ci dziekuje Elu za mile slowa, rowniez w imieniu Matyldy. Pozdrawiam. Anka
Dopiero niedawno rozstałam się z moimi ulubionymi jeansami z czasów studenckich, doszłam do wniosku, że jeszcze komuś mogą sprawić radość i poszły w świat. Mnie żadne spodnie nie mogą zastąpić jeansów.Bardzo fajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNo ja tez gdzies "rozdalam".... nawet nie pamietam kiedy i komu.... Trudno:(
UsuńDziekuje Madziu, buziaki <3
Dżiny to dżiny, masz rację, niezastąpione. Kazda z nas powinna mieć przynajmniej dwie pary takich proządnych :) pozdrawiam, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńZgadza sie, nie da sie ich zastapic.... To spodnie jedyne w swoim rodzaju.
UsuńPozdrawiam Cie takze!
Bo bez dżinsów nie da się żyć! Jak mam problem co założyć, a czasu na zastanawianie się przed otwartą szafą brak, to zawsze dżinsy plus koszula lub t-shirt i marynarka ratują sytuację. Mam kilka par: jasne, ciemne, cieńsze, grubsze i ciągle uważam, że kolejne by się przydały. A latem podczas urlopu i weekendowych dni uwielbiam dżinsowe szorty - do wyboru, do koloru: dłuższe, krótsze, jasne, ciemne - tu też mam niezły zapasik :). El-la
OdpowiedzUsuńWlasnie, mam tak samo. Jak nie mam weny dziny zawsze uratuja sytuacje. Wszystko do nich pasuje!!!
UsuńUsciskuje Cie mocno Kochana<3<3<3
Ah! Twoje dżinsy mają kolor i krój o jakim marzę - idealne! :-)
OdpowiedzUsuńJa lubie klasyczne kolory, albo granatowe jak te, albo jasne... A ten kroj tez mipasuje!
UsuńPozdrawiam Iwonko!! A.
Dżinsy! Ja właśnie wróciłam do takiego kroju, prosta nogawka, jednolity kolor, ciemny najlepiej. Wszystko do tego pasuje, każde buty, każda "góra". Zdecydowanie jestem na tak!
OdpowiedzUsuńNo wlasnie za zo kocham takie wlasnie portki, bo sa uniwersalne! jak dobrze leza na tylku to w zasadzie nie da sie z nimi zepsuc calej reszty...
UsuńJa tez jestem na tak<3 usciski.
dżinsy to dżinsy - do wszystkiego pasują i z niczym się nie gryzą ;P
OdpowiedzUsuńzawsze się przydają w szafie ;P
Masz racje Mar.. co tu duzo gadac - dzinsy to dzinsy. I juz;)
UsuńPozdrawiam!
świetnie wyglądasz,stylizacja prosta,ale z pazurem:)
OdpowiedzUsuńMilo mi bardzo... dzieki!!
UsuńUsciskuje;)
Racja, dżinsy to klasyka, największy przydaś świata. A Ty noś je częściej, bo świetnie w nich wyglądasz!
OdpowiedzUsuńNo i prawda. Ja mam ich sporo, nosze czesto, ale raczej w tygodniu, a ze foty zwykle w weekend to rzadko sie zalapuja ...;)
UsuńDziekuje Slonko<3
Klasyczne jeansy - zawsze potrzebne, a trudno dorwać naprawdę dobre!
OdpowiedzUsuńMasz racje Malgosiu - dobrac idealne dzinsy do figury to jest sztuka! A w sklepach niby wybor jest, ale jak zaczynasz mierzyc to wiekszosc odpada...
UsuńPozdrawiam Cie serdecznie <3 A.
Kiedy nie wiem co ubrać, zakładam jeansy, mam ich w duzo w szafie, bo je poprostu kocham ;) Są ponadczaswe. Wygladasz genielnie Aniu!
OdpowiedzUsuńDokladnie tak, to taki zelazny punkt w szafie;) Dzieki Olu!! Buziaki <3
UsuńA ja mam kłopot, wykończyłam moje ulubione dżinsy i teraz nie mogę znaleźć idealnych:)))
OdpowiedzUsuńTy Aniu wyglądasz świetnie!!!!!!!!!!!!!!!!
Oooo, to niedobrze... Zycze szybkiego znalezienia godnych "zastepcow"!!!
UsuńDzieki Agus! Usciski Anka
Ta stylizacja jak się pewnie domyślasz nie jest już tak bardzo w moim stylu jak poprzednie, ale tak naprawdę przyglądając się dłużej mogę powiedzieć, że jest fajnie. Jeansy z topem na pierwszy rzut oka wydają się ciut zbyt prostym rozwiązaniem, ale top w sumie ma coś w sobie ciekawego, zmierzam jednak do tego iż dodatki nadają wszystkiemu sensu. Buty, których i tak większość młodych mam nie odważyłaby się założyć, modna złota torba i delikatne kolczyki. Charakteru dodają okulary i ten fajny pierścionek. Okazuje się, że banalnie nie jest, jest ze smakiem i tak jak piszą dziewczyny wyżej - szczęście, że dobrałaś dla siebie idealne jeansy :D Pozdrawiam ze Szczecina i ściskam mocno ;)
OdpowiedzUsuńTak myslalam, ze dla Twojego smaku moze byc "za prosta"... Ale ciesze sie, ze dostrzegles i doceniles szczegoly, ktory Twoim zdaniej stylizacje nieco wyrozniaja! Bardzo mi milo!!!
UsuńDziekuje Ci za szczegolowy i sympatyczny komentarz<3<3<3 Usciski! A
PS. Pozdrow ode mnie "nasz" Szczecin;)