Dla niektórych wyjście do kina to zwyczajna czynność. Przyjemna, ale zwyczajna. Ja natomiast każdą możliwość oglądnięcia filmu na dużym ekranie traktuję jak małe święto. Gdy przekraczam próg mojego ulubionego kina w Zurichu,zostawiam za sobą całą rzeczywistość. Wdycham jego szczególną i niepowtarzalną atmosferę - korytarzy zatopionych w półmroku i sal pachnących popkornem ;) Celebruje każdą chwilę oczekiwania na wygaszenie świateł i rozpoczęcie seansu... Na kilka godzin przenoszę się w inny świat, świat filmu...
Tym razem wybrałam się na głośny "The Revenant" ("Zjawa"), w którym rolę głównego bohatera gra Leonardo di Caprio nominowany za nią do Oscara. Z zasady staram się nie recenzować oglądniętych filmów... Powiem tylko jedno. Leonardo di Caprio był w swojej karierze nominowany do tej najważniejszej filmowej nagrody czterokrotnie za swoje naprawdę wybitne role, ale do tej pory jeszcze nigdy statuetki nie otrzymał. Jeśli i tym razem jej nie dostanie, to obiecuje, że osobiście obrażę się na szanowną kapitułę Akademii Filmowej. Śmiertelnie i nieodwołalnie.
Ponieważ nic nie może zakłócać odbioru filmu - kinowy zestaw ubraniowy musi być po prostu wygodny. A to niezawodnie zapewniają ciuchy maxi - obszerny, szlafrokowy płaszcz i kraciaste, szerokie portki typu "szwedy".
ZESTAW NA DZIŚ: /// KLEIDUNG FÜR HEUTE:
Płaszcz /// Mantel H&M
Kurtka, spodnie /// Jacke, Hose ZARA
Golf /// Rollkragen ESPRIT
Buty /// Schuhe PRIMAMODA
Okulary /// Brille REBECCA MINCOFF
Torba /// Tasche CELINE
EFEKT /// EFFEKT:
Für einige ins Kino zu gehen ist es etwas gewöhnlich.
Angenehm aber gewöhnlich. Wenn ich diese Möglichkeit habe, den Film auf der großen
Leinwand zu sehen, ist es für mich ein kleines Fest. Wenn trete ich in mein
Lieblings Kino in Zürich ein, überlasse ich aller Wirklichkeit hinter. Ich atme
diese besondere und einzigartige Stimmung ein - der dunklen Fluren und der
Kinosäle nach Popcorn riechenden;) Ich feiere jeden Augenblick als es die
Lichter machen aus und die Filmvorstellung startet... Ein paar Stunden bin ich
in eine andere Welt, in die Welt des Films ...
Dieses Mal habe ich den Film "The Revenant"
gesehen, in dem die Hauptrolle Leonardo di Caprio spielt, der für diese Rolle
für den Oscar nominiert wurde. In der Regel versuche ich die Filme nicht zu
bewerten ... Ich sage nur eins. Leonardo di Caprio wurde in seiner Karriere auf
diesen wichtigsten Filmpreis für seine wirklich herausragende Rolle viermal nominiert,
aber bisher hat diese Statuette nie erhalten. Wenn und dieses Mal bekommt er sie nicht, ich verspreche, dass ich persönlich der angesehenen Jury der Filmakademie
übel zu nehmen. Tödlich und unwiderruflich.
Denn nichts bei dem Film stören kann – meine Kinobekleidung muss
einfach bequem sein. Und das zuverlässig die Maxikleidung sichert – ein breiter
Mantel mit dem Schlafrockschnitt und eine karierte, weite Hose.
WIDZIANE Z BLISKA /// AUS DER NÄHE GESEHEN:
Foto aktora: www.plus.google.com
POZDRAWIAM! /// LIEBE GRÜSSE!
Spodnie w ciekawą kratę. Ostatni raz szwedy miałam na sobie w liceum, połowa lat 70-tych, jak widać moda wraca!
OdpowiedzUsuńDzieki. Szwedy nie sa chyba zbyt lubiane, ale podobno teraz trendy. Kiedys byly bardziej popularne... tez takie nosilam w "mlodosci";)
UsuńPozdrawiam!
Świetnie wyglądasz. A szwedy bardzo Cię wydłużają, mimo, że są w kratę. To też kwestia oczywiście butów. Nie widziałam jeszcze tego filmu ale czytałam, że jednak nie zasługuje na Oscara. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Bardzo dziekuje Krysiu!
UsuńFilm ma rozne bardzo skrajne opinie... mi sie podobal.
Pozdrawiam. ANka
Genialne spodnie!! Wyglądasz szałowo jak na swoje małe święto ;), czyli chwile w kinie! Film ciekawy trzeba przyznać...
OdpowiedzUsuńDzieki Anula! Usciski. A
UsuńJa kiedyś bardzo bardzo dużo chodziłam do kina, ma to swój niepowtarzalny urok, wielki ekran, wspaniałe nagłośnienie, bas wibrujący w kręgosłupie... Mam swoje kategorie filmów, na które chodzę do kina, i takie, przy których lepiej zostać w pieleszach domowych, na spokojnie. Ale również dla mnie kino jest wielkim świętem, bardzo to lubię. :)
OdpowiedzUsuńNiestety mój niemiecki jest obecnie za słaby aby to kontynuować. Za to idę do kina ilekroć jestem w Polsce.
Na ten film będę musiała dopiero poczekać aż ujrzę w DVD, a szkoda, bo to ta kategoria filmowa, na którą poszłabym do kina.
Ubrania maxi są super, osobiście latem noszą wyłącznie luźne rozmiary z materiałów, w których nie zagotuję się z gorąca, czyli rzeczy sprowadzane z Indii, w tym szarawary. Swoją drogą polecam na upały.
Dokladnie tak, kino ma swoj klimat. I niektore filmy rzeczywiscie maja efekt tylko na wielkim ekranie, a niektore mozna ogladnac w domu ... Ten zdecydowanie jest z tych pierwszych...
UsuńWiem, wiem, jak goraco to najlepsze sa takie obszerne, przewiewne ciuchy. Ja lubi eje o kazdej porze roku!
Usciski. A
Te portki są świetne!
OdpowiedzUsuńI mnie się mega podoba to, że i one i płaszcz są tak samo obszerne ;)
Może dlatego, że ja lubię taką fasonową konsekwencję - i cenię sobie ubrania, w których można się skryć przed ludźmi ;)
Dziekuje Mar - ja tez lubie taka konsekwencje, a tez czasem tez jej brak - zalezy od nastroju;) ...nie dla mnie zasady, ze jak dol szeroki, to gora musi byc obcisla, i odwrotnie. Pierdoly i tyle.
UsuńPozdrawiam! A
Jakie piękne spodnie!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda, w dodatku wygodne:) Pozzdrawiam i dziekuje Malgosiu:)
Usuńbardzo oryginalny zestaw:)
OdpowiedzUsuńwww.mrs-caroline.blogspot.com
Dziekuje:)
UsuńPiękna surowość! Świetnie Aniu, do tego mój ulubiony fason spodni!
OdpowiedzUsuńMilo mi Paula... ja tez lubi etakie szerokie, wygodne portki:)
UsuńBuziaki. A
ekstra spodnie i torba! całość połączona ze smakiem i luzem.
OdpowiedzUsuńtu po prostu widać świadomość siebie!
a Leo zdecydowanie należy się nagroda :)
Dziekuje Kasiu - to prawda, zawsze nosze co lubie i co mi sie podoba - to chyba podstawa tej "swiadomosci":)
UsuńWiem, ze nie wszyscy tak uwazaja... ale moim zdaniem di Caprio to naprawde wybitny aktor.
Usciski. A
Stylowa kobieto, porcięta z chęcią bym Tobie podkradła:) Co do kina mamy takie same podejście, każde do niego wyjście to takie małe święto!
OdpowiedzUsuńDzieki Asiula:) Buziaki<3<3
UsuńSpodnie są obłędne. Całość jest bardzo stylowa. Super jak zawsze :-)
OdpowiedzUsuńDzieki Grazynko, milo mi... Pozdrawiam!
UsuńSpodnie są świetne, chociaz sama bym chyba nie zalozyla, bo jestem niska i wygladalabym jak klaun :P buty przeswietne ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńTaki kroj rzeczywicie nie jest dla kazdej figury... Dzieki! Pozdrawiam!
UsuńMam takie samo podejście co do wyjścia do kina jak Ty! I tez lubię popcorn:D
OdpowiedzUsuńAczkolwiek często wybieram się na taki wypad w spódnicy, bo zwykle na co dzień biegam w portkach;)
I tez planuję wyjście na Zjawę!
I tym razem tez w portkach!:D Choć nie tak odjazdowych jak Twoje:)))
Czadowy zestaw wymodziłaś:))
Bo kino fajne jest, ma swoj klimat, czlowiek sie odpreza i skupia jedynie na odbiorze filmu. Lubie to.
UsuńCiekawa jestem Twojej opinii o Zjawie... czytalam mnostwo niepochlebnych komentarzy - ale wiadomo, wszystko jest kwestia gustu - dlatego nie lubie recenzowac filmow - kazdy i tak ma przeciez swoje zdanie. Jak w modzie - kazdemu co innego sie podoba.
Dzieki Taro!!! Buziaki. A
kocham takie spodnie! sama miałam na nie ochotę ;D cały zestaw wygląda genialnie! Aniu i masz fantastyczne włosy, urosły bardzo i śliczny kolor:)
OdpowiedzUsuńBo ten kroj juz sam w sobie czyni stroj dosc oryginalnym.... Bardzo dziekuje Madziu!
UsuńTaak, urosly. Narazie puscilam je samopas - niech rosna:)
Usciski! A
Ach!!! Ja do kina chodzę tak rzadko (rany może raz do roku!!!), że to naprawdę jest nie lada święto. Stroję się zawsze jak ta lala ;)!!! Zaciekawiłaś mnie tym filmem. Pewnie będę jednak musiała poczekać, aż będzie dostępny na DVD. No chyba, że cud jakiś się zdarzy!!!
OdpowiedzUsuńPorcięta są świetne i ta granatowa kurtka co pod płaszczem się chowa - fajny ma krój!!!
Ależ Ci włoski urosły Aniu!!!
Mi tez sie zdarza to zdecydowanie za rzadko. Zwykle tylko w czasie festiwalu filmowego, a tak w ciagu roku to zwykle kwestia przypadku - tak jak i tym razem. ALe ja chetnie takie przypadki wykorzystuje!
UsuńBardzo dziekuje Justynko:)
No, urosly.... jak sie nie scina co chwile (a mam takie okresy,ze mi sie to zdarza) - to sa coraz dluzsze:)
Pozdrawiam:)
Świetny płaszcz! ;)
OdpowiedzUsuń______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com
Bardzo dziekuje!
UsuńPodoba mi się to połączenie! Na 'Zjawie' byłam kilka dni temu i jestem tego samego zdania, Leo musi zgarnąć Oscara :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
VANILLAMADNESS.com
Dziekuje!
UsuńCiesze sie, ze jestes tego samego zdania:)
Pozdrawiam!
Dla mnie bardzo odważne spodnie, dla osoby wysokiej i szczupłej, na tak, ja kurdupel to bym wyglądała jak podnóżek. Ciekawy zestaw, bardzo urosły Ci włosy, piękne zdjęcia, dla mnie wyjście do kina, to też wydarzenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, chyba odwazne... ja tez znowu taka wysoka nie jestem;) ale kupuje i ubieram co mis ie podoba i ie mysle wowczas vzy bede w tym czyms za niska czy za gruba...
UsuńDziekuje za wszystkie mile slowa Marzenko! Buziaki. A
Bardzo ciekawe spodnie, super wyglądasz Aniu, włosy masz takie dłuuugie,na tych zdjeciach dopiero to widac.
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje Elu! Tak, tak jakos sie dosc dlugie zrobily...czas biegnie a wlosy rosna;)
UsuńUsciski!
Portki wymiatają ;) Takie szerokie i luźne stylizacje są teraz najbliższe mojemu sercu. Moje wyjścia do kina też zaczną być świętem, bo wszelkie zaplanowane kończą się w domu opieką nad chorym dzieckiem. I jak włosy Ci urosły, szok! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzieki Asiu!
UsuńNo niestety - u mnie tez jest to zwiazanie z dziecimi... niestety rzadko udaje mi sie zorganizowac do nich opieke - stad moje wyjscia gdziekolwiek bez nich graniczy z cudem...
Pozdrawiam! A
Portki bomba !!!
OdpowiedzUsuńJa niestety do kina chodzę rzadko , z wiadomego powodu , dzieci na emigracji instytucji babci nie maja ;)
Wiec tez traktuje jak święto :)
Ostatni wolny od dzieci weekend , jeszcze latam tez spędziliśmy w kinie :)
Na Terminatorze ;) hahaha sie nam romantyczny film trafił ;)
Chetnie obejrzałabym to co i ty :)
Bardzo oryginalny zestaw w klasycznej czerni.
UsuńTak w Twoim stylu.
Super!!!
Skad ja to znam ANiu... Emigracyjne "cos za cos" - niestety ja tez nie mam babci do pomocy, wiec takie samotne wyjcia to po prostu samo przez sie jest swietem, bo to taka rzadkosc...
UsuńFilm ma skrajne opinie - ciekawa jestem Twojego zdania.
Pozdrawiam!
Dziekuje Madziu... choc tak naprawde sporo jest tu granatu, ale na tle czerni zlewa sie w jedna ciemna plame;) Buziaki<3 A
UsuńZaglądałam tutaj często z bloga kogoś mi bliskiego teraz już ze swojego mogę napisać. Aniu, mam nadzieję że mogę tak się zwrócić do Ciebie, masz swój indywidualny styl i to bardzo mi się podoba. Czerpiesz inspiracje ze šwiata mody i przekładasz je na swój gust, te spodnie są na pierwszym planie, fajnie podbijają długość Twoich nóg.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo milo mi, ze tu jestes!!! Ciesze sie niezmiernie - tacy Czytelnicy jak Ty sa mi sczegolnie bliscy... Z tego co poznaje - jestes Corka Eli, prawda? Mam nadzieje, ze bedziecie wspolnie z Mama zagladaly do mnie - bardzo na tlo licze Dziekuje za przemily komentarz i zapraszam na kolejne wpisy!!! Pozdrawiam Cie serdecznie. A
UsuńSzkoda, ze nie zostawilas adresu Twojego bloga, ale nic to...znajde Cie ;);)
Nie mam wprawy w prowadzeniu bloga, coś źle kliknęłam i mój blog nie był widoczny. Teraz jest już ok, więc zapraszam do mnie. Pozdrawiam Kinga
UsuńBede, bede Kingo, z przyjemnoscia!
UsuńTy wyglądasz Aniu w takich spodniach super, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńOstatnio byłam w kinie /"Panie Dulskie"/, popkorn jadłam i oderwałam się / na chwilę/ od rzeczywistości, byłam z córką, potem lody i rzeczywistość /telefon od zięcia, ze młodszy rozwalił głowę na treningu i jadą do szpitala. Na szczęście wszystko już O.K. Buziaki...
Bardzo dziekuje Basiu!
UsuńCzasami tak bywa...jak to w zyciu. CZesto tak jest, ze cos sie dzieje w najmniej pozadanym momencie... Ja mam czasami takie obawy, ze cos sie stanie pod moja nieobecnosc, ale jak ide do kina to staram sie calkowicie wylaczyc i nastywic tylko na ogladanie filmu:)
Usciski. A
Portasy fajowe, obszerne! Trend piżamowy - ha, chociaż raz wiem, że coś jest trendy :)) Do kina chodzę zazwyczaj z synem ostatnimi laty, a wszelkie filmy dla dorosłych oglądam w necie. Jak ostatnio byłam na Gwiezdnych Wojnach, to mnie powaliło od efektów. Zapomniałam, jak działa kino, jak wspaniale się ogląda na wielkim ekranie. Cóż, zapomniał człowiek trochę o sobie i swoich przyjemnościach.
OdpowiedzUsuńBardzo obszerne...;) Ta obszernosc ich (i kratkowosc) bardzi mi odpowiada. Taa, pizamowy chyba jeszcze trendy, choc wydaje misie ze idzie ku schylkowi - wypada wiec zaczac nosic!!;);)
UsuńMasz racje - ale czas sobie przypomniec czlowieku o przyjemnosciach wlasnych! Dlatego kinem nie pogardzilam;);)
Usciski. A
Mam podobnie, w kinie bywam dwa, trzy razy w roku, do tego muszę jechać do wielkiego miasta, bo w moim małym jest jakieś kino ale takie wiesz i do tego więcej nieczynne, więc taki wyjazd to dla mnie normalnie wielkie wyjście.
OdpowiedzUsuńA portki bardzo fajne, podobne też nosiłam dwadzieścia lat temu.
Świetnie wyglądasz, podoba mi się ten look:)
No wlasnie, jak czlowiek na codzien nie ma mozliwosci kinowania sie, to potem kazde takie wyjscie traktuje jak wielka rzecz...;)
UsuńDzieki... Tak, kiedys to byl bardzo popularny kroj - jak widac moda zatacza kolo;)
Usciski Ewo <3 A.
Uwielbiam chodzić do kina i żałuję, że robię to tak rzadko. Pewnie raz na dwa miesiące :( Wybieram głównie komedie albo filmy animowane :D Uwielbiam bajki, są bardzo zabawne :D Ewentualnie jakieś Si-fi, ale to głównie ze względu na mojego chłopaka :) Stylówka jak najbardziej adekwatna do dnia spędzonego w kinie. Elegancko i wygodnie :) Najważniejsze by żadne guziki nie wbijały nam się w pośladki, a koszula nie pogniotła :D heh
OdpowiedzUsuńWyglądasz super :)
Niestety, tak to bywa, albo czaasu brak a i bilety drogie...a szkoda - kino to swietna rozrywka!
UsuńDziekuej Ci bardzo za wizyte i przemily komentarz! Pozdrawiam. A