--------------------------------------------
"...Mówi się że miasto śpi
ale nie śpi
czeka
na cud..."
-K. Turowiecki "Moje miasto"-
--------------------------------------------
Zimowa krótkość dnia to przywilej tej pory roku. Ledwo człowiek otworzy oczy i zmusi się do jakiegoś działania, a już zaczyna zapadać zmrok. Miasto z wdziękiem poddaje się tej wszechogarniającej ciemności. Czerń spowijającą ulice rozpraszają tylko uliczne latarnie, jasne plamy sklepowych wystaw i światła zbliżających się Świąt. Czasami też ten miejski mrok rozświetla lampa błyskowa mojego aparatu...
Nadchodzący czas świąteczny to, jak sama nazwa wskazuje, czas odświętności. Także odświętności stroju. Mi z takową nieodmiennie kojarzy się czerń. I koronki. Połączenie tych dwóch jest szykowne, eleganckie i kobiece. Ale może też być zniewalające, mroczne i tajemnicze. Jak Miasto nocą...
POZDRAWIAM
I ŻYCZĘ SPOKOJNEGO WEEKENDU!
Czerń w wydaniu jakim przedstawiłaś, ma dla mnie szczególne znaczenie. Interesuję się kulturą gotycką w szerokim spektrum tego słowa. Od pięknej, instrumentalnej muzyki, opartej na poetyckich tekstach i często bardzo romantycznych, po stylizacje przywodzące na myśl panią domu Adams.
OdpowiedzUsuńWieczorne/nocne miasta w otoczce mroczności, kojarzą mi się z opisami znamienitych pisarzy. Czy znasz książkę "Miasto poza czasem"? Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak wspaniałym opisem aglomeracji (zmieniającej się przez wieki). Albo Anna Rice, jej opis tego, co zobaczył budzący się po setkach lat wampir, zniewalające, ja nie wiedziałam, że tak można się zachwycić betonowa dżunglą, a jednak urzekł mnie ten tekst.
Choć jestem postacią bardzo kolorową i nikomu nie kojarzę się z kulturą gotycką, jednak ja takie własnie zainteresowania objawiam bardzo często. A czerń nierzadko jest podstawą większości moich kreacji.
To fajne, oryginalne zainteresowania masz. Kultura gotycka wydaje mi sie tajemnicza i fascynujaca... Taka troche jak te czarne koronki...
UsuńA ksiazki niestety nie znam. Wierze, ze opisy miasta moga byc bardzo urzekajace...Dla mnie duze miasta maja swoj niepowtarzalny klimat.
Pozdrawiam i dzieki za obszerny komentarz!
piękne zdjęcia, piękne miasto, piękne koronki.
OdpowiedzUsuńDziekuje Marzenno!! Usciski. A
UsuńGotyk współcześnie - pięknie :) !
OdpowiedzUsuńPieknie... ;) Pozdrawiam.A
UsuńLubie takie klimaty. Mam nawet koronkową, czarną sukienkę. Te, które pokazałaś na zdjęciach są jak dzieła sztuki.Tobie tez byłoby w takie sukience świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Chcialabym miec jedna z takich jak na zdjeciach w swojej szafie... Piekne sa..
UsuńPozdrawiam Cie takze Krysiu!
Aniu Ty jak coś zapodasz oryginalnego to aż ciary po plecach idą, cudne są te koronkowe arcydzieła, to kunszt artystyczny, piękno unikatowe... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, takie kiecki to raczej do ogladania i podziwiania niz do noszenia, ale mnie bardzo inspiruja... Dzieki Marzenko, buziaki <3
UsuńSztuka. Choćby taki koronkowy czarny tiszert mieć... noo, chciałabym. :) :)
OdpowiedzUsuńNo chocby, o kiecce nie wspominajac;)
UsuńKiecka to za duży wypas jak dla mnie. Ale taki tszert ze zwykłymi portkami, jakieś dżinsy złachane - to mi się podoba ;)
UsuńHej, uwielbiam takie piekne klimatyczne zdjecia, lubie tez takie poczucie estetyki. pozdrawiam i zapraszam do mnie www.lap-stajla.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje, ciesze sie ze trafilam w gust;) Pozdrawiam, zajrze chetnie.. A
UsuńCzerń koronki zawsze zachwyca. Nie dalej jak wczoraj myślałam intensywnie co włożyć na Wigilię w pracy. Sukienka koniecznie, ale ma być elegancko i bez zbędnego blichtru. I co wybrałam? Oczywiście czarną koronkową sukienkę. Ponadczasowa. Bez dwóch zdań, najlepsza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mysle, ze koronka to dobry pomysl na swieta, no w czerni moze zbyt ryzykowny, ale... ja bym zaryzykowala;);)
UsuńPozdrawiam Asiu!
Uwielbiam koronki, a szczególnie te w kolorze czerni.Na fotkach pokazałaś prawdziwe dzieła sztuki, oj wskoczyłabym w coś takiego jak na tych fotkach. Pozdrawiam Cię Aniu.
OdpowiedzUsuńhttp://krynka.pyn.com
Tak, koronki sa eleganckie i kobiece... Ja tez bym co nieco wybrala;)
UsuńPozdrawiam Krysiu i dziekuje za wiyzyte<3
Te koronki takie mroczne trochę a święta radosne są przecież. Jasne koronki, kolor biały, błękit, kremowy lepiej wpisują się w świąteczny klimat.
OdpowiedzUsuńAle przyznać trzeba, że zdjęcia ładne chociaż smutne takie:(
Zgadza sie - swieta sa radosne! Niektorzy takze wlasnie kolory utozsamiaja z dobrym nastrojem...ale ja w kolorach zle sie czuje! W czerni natomiast czuje sie swietnie, a to jak wiadomo wplywa na lepsze samopoczucie:) Wiec u mnie to tak nie dziala...
UsuńPozdrawiam Ewo!
Ja lubie koronki, czarne rezerwuję na wielkie wyjścia, natomiast te kolorowe to i z jeansami fajnie sie komponują. Twoje Aniu są strojne ale jednocześnie jakieś takie mroczne. Masz racje kojarzą sie z miastem nocą. Nęcą ale i przerażają zarazem.
OdpowiedzUsuńElu, Tobie jest pieknie w kolorach, zywych barwach albo w jasnosciach... ja natomiast preferuje czernie, szarosci i ciemnosci. Stad moje "nocne" inspiracje.. Uwielbiam mrok miasta i tajemnice czarnej koronki...
UsuńUsciski Kochana <3
O rany! Ta czarna suknia syrenka... wymiata!!!
OdpowiedzUsuńKoronki tez mi się odświętnie kojarzą, szczególnie czarne... Trzeba z nimi uważać w moim wieku, bo można sobie dołożyć 20 lat w plecy;)
Z czerwoną podkładką są mega seksi:D Ale ważny jest jej odcień... Zbyt strażacki, jak dla mnie, kiczowato wygląda:D
No....super:)
UsuńE tam, Tobie to nie grozi - wygladasz kwitnaca, jak malolata)
Pozdrawiam!
Piekne zdjecia!!!
OdpowiedzUsuńDzieki, usciski <3
UsuńUwielbiam koronki, ale właśnie w takim drapieżnym wydaniu!
OdpowiedzUsuńFantastyczny klimat zdjęć!
pozdrawiam:)
Tak koronki w takim wydaniu sa super... Dzieki, pozdrawiam Cie takze!
UsuńSyrenkowa sukienka zachwycająca! Chętnie bym taką założyła.
OdpowiedzUsuń