Paski-niepaski. Ale szpilki napewno:)

Od jakiegos czasu probuje przekonac swoj gust, zeby polubil paski.
Tlumacze, ze paski sa trendy, ale mojego gustu, odkad pamietam, nie bardzo obchodzilo co modne, a co nie. No to na ambicje wjezdzam, ze kazda blogerka modowa z prawdziwego zdarzenia (hahaha) paski nosic musi i basta! Ale i on i ja wiemy przeciez doskonale, ze ani ja "z prawdziwego zdarzenia" ani "modowa";) No to od strony profesjonalnej, ze takie paski to geometria przeciez, a ja umysl scisly, mechanik dyplomowany, co geometrie z zasady lubic powinien... Ale ja przeciez nigdy nie pracowalam w zawodzie!
Na dzien dzisiejszy brak mi argumentow. Moim sposobem, zeby ciuchow pasiastych nie zalozyc, a jednak paski nosic, jest TAKA bluzka;)))

Dacie wiare, ze ja, blisko czterdziestoletnia baba, z szafa butow pelna po brzegi, nigdy w zyciu nie mialam klasycznych, czarnych szpilek?! Od paru dni jestem szczesliwa posiadaczka i od tego czasu zastanawiam sie bezustannie: jak moglam bez nich zyc?? :)

 ZESTAW NA DZIS:

Marynarka BLUE FIRE

Spodnie GUESS

Bluzka YES OR NOT

Szpilki GUESS

Torba ORSAY

Okulary RAY BAN

Zegarek ARMANI

Bransoletka D&G

EFEKT:

WIDZIANE Z BLISKA:

Nie macie jeszcze dosc fotek ulicznych? No to jeszcze kilka...;)

POZDRAWIAM