Wybaczcie, ze znowu racze Was tu widokami sniegu i mnie w spodniach narciarskich, bo zapewne jednego i drugiego macie juz dosc. Ja prawde mowiac tez;) Ale moj blog z zalozenia mial byc troszke pamietnikarski, wiec po prostu dokumentuje nasza kolejna wycieczke w gory.
Tym razem swoimi grubymi splotami ogrzewaja mnie ogromny, czarny golf i futrzana czapa. Nie lubie zagladac do sklepow sportowych, bo tego rodzaju przybytki to nie moja "bajka". Za to moj M-sportowiec uwielbia, wiec czasami przez przypadek i ja tam trafie;) Ostatnio, z okazji wyprzedazy, wlasnie tym sposobem nabylam w jednym z nich swietne, cieplutkie, "tutejsze" rekawiczki filcowe, ktore napewno posluza mi przez lata.
ZESTAW NA DZIS:
Sweter JOOP! JEANS
Spodnie ESPRIT
Czapa H&M
Kurtka ESPRIT
Buty REICHLE
Rekawiczki SNOWLIFE
Okulary RAY BAN
EFEKT:
WIDZIANE Z BLISKA:
Einsiedeln jest miejscem urodzenia dwoch znanych ludzi. Jednym z nich jest skoczek narciarski Andreas Kuettel:) A drugi to ... Phillippus Aureolus Theophrastus Bombastus von Hohenheim. Nie, nie robie sobie jaj;) Tak naprawde nazywal sie swiatowej slawy medyk, zielarz, wynalazca, naukowiec i przyrodnik znany wszystkim lepiej jako Paracelsus. W ustronnej czesci miasteczka odnalezlismy malutki skwerek jego imienia, z dwoma uroczymi fontannami, stylizowanymi latarenkami i pomnikiem samego Pana Phillippusa Aureolusa..itd.;)
POZDRAWIAM
Strasznie go rodzice skrzywdzili tymi imionami, pewnie dlatego skrócono go do Paracelsusa :) Stylówa kochana, ta czapa z okularami - bomba!
OdpowiedzUsuńNo wiesz, chlop urodzil sie w XV wieku, moze wtedy takie imona to byla norma w Szwajcarii...;)
UsuńDzieki Paulinko za mile slowa. Sciskam. A
piękne zdjęcia :) no i okulary rewelacja :)
OdpowiedzUsuńDziekuje serdecznie i pozdrawiam!
UsuńOkulary są super :)
OdpowiedzUsuńZgadza sie, sa super;))) Dziekuje!
UsuńCzapa super, zdjecia piekne <3 buziaczki
OdpowiedzUsuńDziekuje Asiu! Sciskam Cie mocno. A
UsuńPiękne widoki i wspaniale uchwycona zima. Czapka jest super, bardzo mi się podobają uszatki!
OdpowiedzUsuńCzapy eksploatuje w tym sezonie jak nigdy,a ta lubie bardzo;) Pozdrawiam i dziekuje za komentarz! A
Usuńbajecznie -bajeczne widoki bajeczny czas bajeczne okulary swetrzycho i czapa i bajeczne dzieciaczki <3
OdpowiedzUsuńWszystko jak w bajce .. chyba o krolowej sniegu;)) Pozdrawiam Rasz!! A
Usuńpiękne zdjęcia, cudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziekuje za odwiedziny i komentarz:) Pozdrawiam. Anka
UsuńHa Aniu właśnie pomyślałam że powinnaś umieszczać mapki ze swoich wędrôwek :) pewne miejsca powoli znajdują sie u na mojej liście "do odwiedzenia" bo wcale ta Szwajcaria dla mnie nie jest taka odlegla ;) a odmienna od tego do czego sie od kilku lat przyzwyczaiłam ;)
OdpowiedzUsuńBo przez zimę powstaje lista , od wiosny ruszamy w teren ;))
U nas dziś za oknem znowu taka zima jak na twoich fotkach ... Więc zrobiłam sobie kawkę i zebrałam internet i książkę i pewnie około południa opuszczę moją pierzynkę ;) kocham środy ! Jedyny taki dzień tygodnia :)))
A te zimowe ocieplane porteczki , co nie do końca wyglądają jak spodnie narciarskie stały sie moim marzeniem .... Bez żenady włożyłabym je na zbliżający sie pochód karnawałowy!
Pozdrawiam
Chyba powinnam;) Chociaz jak tak sie dobrze przyjrzec, to odwiedzane przez nas miejsca czesto sie powtarzaja, bo mamy swoje ulubione gdzie wciaz powracamy. Ale jakbys miala Szwajcarie w planach wycieczkowych daj znac - sluze podpowiedzia!;)
UsuńOj jak Ci zazdroszcze tej mozliwosci poleniuchowania! U mnie swiatek, piatek czy niedziela od rana na nogach! Sniadanka rodzince przyszykowac, mlody do szkoly, mloda w ciaglym ruchu, rano deszcz nie deszcz spacerek z wozkiem i psiakiem, ech... ja chce juz na emeryture!!!!;)))
A spodnie mi sie trafily jakims cudem takie, co nie wygladaja jak wszystkie napompowane narciary;) Ale i tak juz mam ich dosc i chetnie wcisnelabym je juz na dno szafy - do nastepnego sniegowego sezonu;))
Pozdrawiam rowniez! A
och te zdjęcia są przepiękne:) zazdroszczę takiej zimy:) bo u mnie tylko deszcz...
OdpowiedzUsuńfajne dzieciaczki masz:)
Dziekuje Kochana! Choc ja za zimnem nie przepadam, to z dwojga zlego wole jednak snieg niz deszcz..
UsuńPozdrawiam. A
Aniu cudny sweterek, a zdjęcia czysta magia jak w krainie Królowej śniegu ...hah:)
OdpowiedzUsuńDziekuje Beatko! Widoki sniezne rzeczywiscie magiczne:) Buziaki.a
Usuńbardzo lubię tego bloga;)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziekuje i zapraszam do odwiedzin! Ja tez do Ciebie zagladam, zeby zobaczyc co "piszczy" w modzie meskiej;) Pozdrawiam. ANka
UsuńRękawiczki rzeczywiście wyglądają na solidne i ciepłe. Zdjęcia są piękne. U mnie było tak jeszcze tydzień temu a dzisiaj leje od południa. Paskudna pogoda :-(
OdpowiedzUsuńRekawiczki sa jedne z cieplejszych jakie posiadam, i rzeczywiscie porzadan, szwajcarska robota;))
UsuńOby do wiosny, Grazynko! U nas tylko w gorach tak pieknie, a tu gdzie mieszkam tez chlapa:( Pozdrawiam. ANka
o mamo jakie pejzaże ! jak ja uwielbiam do Ciebie zaglądać ...w takiej czapuli żadna zima niestraszna <3
OdpowiedzUsuńbuziaków sto ! :)
Dziekiiii wielkie Daggi, zapraszam oczywiscie, zagladaj ile dusza zapragnie;) Czapa grzeje to fakt, ale ja i tak wole bez...wiosna..;)))
UsuńCmok i "do zobaczenia":))
A
OOO jejku jaki piękny zimowy krajobraz, jak z bajki:)
OdpowiedzUsuńFajny sweterek no i Twoje dzieciaki zupełnie przesłaniają Twój widok. słodziaki, aż mi szkoda, że moje tak szybka urosły.
Dziekuje Ci serdecznie! Krajobrazy zachwycaja, dlatego nie moge sie powstrzymac, zeby sie nimi z Wami nie podzielic;)
UsuńA dzieciaki uwielbiaja zabawy na sniegu! Pozdrawiam. A
Te zdjęcia są tak piękne , że nawet nie zwróciłam uwagi w co jesteś ubrana !
OdpowiedzUsuńWcale Ci sie nie dziwie, ja w porownaniu do szwajcarskiego, zimowego krajobrazu to maly pikus! Zreszta, co moze byc zajmujacego w narciarskich portkach??;)))
UsuńBuziaki.A
Boskie, boskie, boskie zdjęcia! Bajeczne!
OdpowiedzUsuńTęsknię za taką zimą!
Jesli zima, to tylko w takim wydaniu;) Pozdrawiam. A
UsuńPrzepiękne zdjecia z tymi latarniami. Ogólnie, to bardzo Ci zazdroszczę miejsca zamieszkania, po prostu cudownie tam w okolicach. Moim marzeniem z dzieciństwa była Floryda-o czym pisałam, ale moim marzeniem z dorosłości jest długi pobyt gdzieś w alpach lub podobnych górach, mieszkanie w takim drewnianym domu wczasowym na szczycie i szusowanie po długich, łagodnych trasach narciarskich. A potem wygrzewanie sie na leżaku w butach narciarskich, okularach przeciwsłonecznych z kubkiem grzanego wina lub pifka:)
OdpowiedzUsuńOj jakie fajne marzenia, zycze zeby Ci sie spelnily! Ja mozna powiedziec mam to "czesciowo", gory i snieg sa, tylko tego domku i lezaczka brakuje;))) Pozdrawiam.A
Usuń