Pierwsza wizyta w Zurichu po urlopie utwierdzila mnie w przekonaniu, ze chyba wroslam w to miejsce bardziej niz mi sie wydawalo... Przekonalam sie, ze stesknilam sie za uliczkami starowki, szybami wystawowymi modnych butikow i za widokiem Jeziora. Z przyjemnoscia chlonelam znowu niepowtarzalna atmosfere moich ulubionych miejsc w miescie i z zapalem robilam zdjecia mody ulicznej...
O minionych wakacjach beda przypominac mi rzeczy, ktore przywiozlam z podrozy... Zielona tunike, ozdobnie blyszczaca pod szyja, kupilam za niewielkie pieniadze w jednym z nadmorskich sklepikow. Len, to jeden z nielicznych materialow, ktoremu wybacza sie to, ze jest pognieciony. Malo tego, dla mnie wygnieciony, lniany ciuch jest piekny, a w mojej swiadomosci pozostaje symbolem slonecznego lata i wakacyjnej wolnosci!
ZESTAW NA DZIS:
Tunika JAKIS WLOSKI SKLEPIK
Spodnie ESPRIT
Sandaly ARMANI
Okulary RAY BAN
Torebka ESPRIT
Kapelusz Panama HACKETT
EFEKT:
WIDZIANE Z BLISKA:
A na ulicy lato w pelni:)
POZDRAWIAM I ZYCZE MILEGO WEEKENDU!
Pięknie Aniu wyglądasz :) )jeżeli chodzi o len to go uwielbiam i wcale mi nie przeszkadza że się mnie:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje! Masz racje, len musi sie mnac;)) Pozdrawiam Cie takze. A
UsuńHej:)
OdpowiedzUsuńAniu, ślicznie jest Ci w kapeluszu! Piękna tunika! Len, nieważne, że zawsze wygnieciony na maxa, jest super na lato! Śliczny jest Zürich:)
Pozdrawiam- Anna
Dziekuje Aniu! Ten kapelusz akurat lubie - podkradam z mezowej szafy;)))
UsuńBuziaki. A
Kochanie piękna tuniczka i buty :* Promieniejesz i to bardzo mi się podoba :*
OdpowiedzUsuńDziekuje Kamilo! Ta "promiennosc" to jeszcze pourlopowa:) Usciski.A
UsuńSwietnie wygladasz Aniu , chyba wole Cie w takim wydaniu !
OdpowiedzUsuńDzieki Aneczko! Taka jak tu jestem na codzien, na looki takie jak w poprzednich postach pozwalam sobie tylko na urlopie;)
UsuńBuziaki. A
Pięknie wyglądasz, a buty do "ukradzenia"-cudne... A ulice w Zurichu wciąż wakacyjne i kolorowe. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziekuje Aniu! Tak, Zurich wakacyjny i pelen turystow.. Pozdrawiam takze. A
UsuńZgadzam się w 100%, ta tunika jest przepiękna! Cały zestaw bardzo mi się podoba, i sandały, i cygaretki i kapelusz!
OdpowiedzUsuńDzieki Paulinko, milo mi , ze sie podoba:) Buziaki. A
UsuńKochana super w tej tunice wyglądasz, a buty...buty to bym chętnie przygarnęła :) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDzieki Izuniu! A buciki to moj ostatni hit, uwielbiam..;) Pozdrawiam Cie takze! A
UsuńAniu, prosta a zarazem elegancka ta tunika. Sprobuje podobna uszyc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasiu! Takie proste rzeczy sa najlepsze, ja bardzo lubie! Do uszycia rzeczywiscie nie jest skomplikowana! Pozdrawiam Cie rowniez. A
UsuńKochana w końcu trafiłam na Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńSzukałam szukałam i znalazłam. :Teraz będę wpadać do Ciebie częściej.:-)
Tunika rewelacja,zwiewna i idealna na taką pogodę.I oczywiście piękne zdjęcia-aż zazdroszczę.
Ale wiesz masz okularki o których marzę i nigdzie nie mogę znaleźć odpowiednich.
Całuję mocno. :-**
Dorotko! NAwet nie wiesz jak ucieszylas mnie tym komentarzem! Pieknie Ci dziekuje za zainteresowanie moim blogiem - jestes tu milym Gosciem:)))
UsuńO okularkach tez marzylam, i udalo sie nawet kupic w bardzo zadowalajacej cenie;)
Buziaki! Anka
Zrezygnowałabym ze spodni, szkoda zakrywać takie nogi!
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo za komplement! Tez bardzo chcialam zalozyc ja bez "dolu", ale len jest bardzo cienki i okazal sie przeswitujacy! A ja juz stara baba, nie wypada swiecic "na miescie" bielizna;))))
UsuńBuziaki. A
Aniu zaglądam do Ciebie cichaczem a dzisiaj komentarz będzie hurtowy:-)
OdpowiedzUsuńTunika jest piękna fajna na lato bo lniana. Podoba mi się, że masz do tego białę spodnie. To Twój styl i bądź m u wierna.
Poprzedni post też mnie zachwycił, do spodni moro różowa bluzka daje po oczach ale o to chodzi. W tym poście wyglądasz jak nastolatka.
Sciskam Cię Aniu
Dzieki Elu za wiernosc mojemu blogowi, ciesze sie, ze tu zagladasz!
UsuńMilo czytac Twoje sympatyczne komentarze, dzieki Kochana!
Caluje mocno.A
tunika jest przepiękna :) i tak jak napisałaś mi również nie przeszkadza, że jest pognieciona :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :)
Dzieki Martusiu! Tak, len musi byc pognieciony, w tym jego urok;)
UsuńUsciski.A
Anka no genialnie ci w tych oksach sa meeega <3
OdpowiedzUsuńNo meeega, tez mi sie podobaja;)))
UsuńCmoki.A
A mnie się bardzo podoba ta gnieciona tunika, jest genialna i ma świetny kolor. Ja ją też widzę z paskiem bez spodni;))
OdpowiedzUsuńDzieki Olu!
UsuńJak pisalam powyzej - len jest cieniutki i przeswitujacy, wiec nie da sie nosic tej tuniki bez "dolu";) Zreszta widac to dobrze na pierwszym zdjeciu.
Buziaki. Anka
Uwielbiam taka kombinację czyli len połaczony z błyszczącymi elementami( prostota i elegancja).
OdpowiedzUsuńJa tez lubie:) Usciski. A
Usuń