Strony

czwartek, 23 kwietnia 2015

Spacerniak. Francuska ulica.



Francja. Sloneczny dzien, spacer i wtedy wlasnie te torebke sobie kupilam;) Tak, te z poprzedniego posta (TU)...

Zestaw ciuchowy to taki zwykly "spacerniak" - idealne polaczenie ciemnosci ulubionych kolorow i wygody szerokodupnych spodni. W zasadzie calosc wyglada malo zdjeciowo, ale skoro juz fotki powstaly - to i Wam je pokazuje. Potraktujcie je jako dodatek do francuskiej mody ulicznej, ktora miala dzis byc glowna "atrakcja" tego wpisu;)

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Torebeczka. W domu.



Ferie juz ruszyly, a my...jeszcze w domu. Niestety plany jakiegos dalszego wyjazdu zeszly na dalszy plan, wiec poki co tak sobie feriujejmy domowo. Ale za to z piekna pogoda;) No i spokojnie, bez goraczki pakowania i bez podroznego amoku. A kolejna tego stanu niewatpliwa zaleta jest to, ze planowana przerwa w blogowaniu zostala przerwana i jeszcze dzis uracze Was zdjeciami z okolic przydomowych...

Podczas ostatniego wypadu do francuskiej Miluzy tradycyjnie z ciekawosci zaladnelam przez okienko wystawowe do mojego ulubionego second handu z perelkami od projektantow:) A tam moje piekne oczy wypatrzyly cudownosci w postaci niezwyklej urody torebeczki:) Poniewaz cena, jak na te marke, byla bardzo przyzwoita, a po krotkich i owocnych negocjacjach stala sie nawet nieprzyzwoicie niska - to jak widac - torebeczka zamieszkala u mnie...

piątek, 17 kwietnia 2015

Znamy sie malo... 41.




Znamy sie malo, wiec - poznajmy sie wiecej;)

Z okazji 41-ej okraglej rocznicy chcialabym, Wam moi drodzy Czytelnicy, podziekowac... Za piekne zyczenia, jakimi zasypaliscie mnie mailowo i fejsbukowo. Milo mi bardzo, naprawde.
Za inspiracje do tego wpisu chce podziekowac szczegolnie Sivce, ktora wraz z zyczeniami podeslala mi optymistyczne rejsowe "Sto lat" ;)

Z gory przepraszam za jakosc nagrania, ale zrealizowalam je szybciutko, tak "na kolanie", bo jakbym sie zaczela dluzej zastanawiac, to pewnie bym sie rozmyslila;) Polecam ogladnac obydwa filmy po kolei - sa krociutkie, wiec obiecuje, ze sie nie zanudzicie. A jesli choc troche sie usmiechniecie - TYM lepiej;) No, to w REJS...

wtorek, 14 kwietnia 2015

Mega-maxi-xxl.




Kto bywa u mnie na fb wie, ze jakis czas temu zastanawialam sie: zalozyc? - nie zalozyc?... I kiedy juz postanowilam, ze ze wzgledu na krojowa wygode i ukochany kolor jednak w tych (modnych) portkach pochodze, to od razu tez wiedzialam "jak?". Wiedzialam, ze niestety, ale bede musiala znowu zlamac kilka zasad - ze jak dol szeroki to gora dopasowana, ze do "szwedow" to obcas, bo cos tam sie skroci, a cos pogrubi i takie tam... Tak wiec do mega-nogawek jest maxi-golf i sweter-xxl. I baleriny. Jest mnie duzo, grubo, krotko i plasko;) Ale jest za to bardzo mega-maxi-xxl tak, jak lubie:)
I z kolorkami sobie poczynam, ale bez szalenstw - jak widac;)

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Dzinsowy garniturek. Wiosno-zima w gorach.



Wszyscy usilnie szukamy zawieruszonej gdzies wiosny. I w ostatnich dniach wydawac by sie nawet moglo, ze "zguba" nareszcie sie znalazla;)  Ale nie wszedzie... Na przyklad w Einsiedeln wciaz mozna jeszcze spotkac osniezone gorskie polany...

Dzinsowy mundurek okazal sie niestety nie dosc wystarczajacy w obliczu mroznych podmuchow wiatru. Na szczescie nauczona doswiadczeniem obcowania z kaprysna gorska pogoda zabralam ze soba cieplejszy plaszczyk;) Oprocz laciatej dzinsowej kurteczki, na blogu debiutuje dzis takze cekinowa torba-worek, ktora "przezimowala" w mojej szafie kilka sezonow, zupelnie nie uzywana...

piątek, 10 kwietnia 2015

Jak widze kolor? Multikolor.



Wraz z nadejsciem wiosny swiat nabiera coraz wiecej kolorow. Kwiatki, drzewa, ptaszki, te sprawy;) W mojej zasadniczo dosc bezkolorowej mentalnosci modowej coraz czesciej ostatnio pojawia sie chec jakiegos ozywienia. Bardzo podobaja mi sie kompozycje ubraniowe zlozone z kilku zdecydowanych, nasyconych barw. Wedlug mnie swietnie wygladaja takie, w ktorych kazdy element garderoby jest w innym kolorze. Im mniej wzorow tym lepiej, im prostsze kroje - tym piekniej...

Kto wie, moze z czasem i ja dojrzeje do takiego mocniejszego kolorystycznego kopa? Widzicie mnie tak?

środa, 8 kwietnia 2015

Garniturowe. Zachodni brzeg Limmatu.



Rzeka Limmat bierze swoj poczatek z Jeziora Zurichskiego. Stamtad plynie ok. 36 km przez szwajcarska kraine, by zniknac w wodach olbrzymiej Aare...(przeplywa takze i przez moja osobista mala miescine ok. 15 km od centrum Zurichu). W samym sercu Miasta natomiast dzieli je swym nurtem na dwie czesci. Wschodni brzeg rzeki to ten z Old Town, otwartym ruchem tramwajowym i deptakiem nawiedzanym tlumnie przez turystow. Ten naprzeciwlegly zas, mimo, ze w bezposredniej bliskosci Bahnhofstrasse, jest bardziej spokojny i kameralny. Zabieram Was dzis na krotki spacer po urokliwych zakatkach zachodniego brzegu Limmatu...

Spodnie od garnituru. Znaczy na takie wygladaja krojem i materia. A ja za gariturowymi spodniami raczej nie przepadam... Aby wiec zatracily nieco swoja oryginalna eleganckosc, potraktowalam ich kanty zelazkiem, a krok opuscilam tak nisko jak sie dalo;) One natomiast ze swej strony swojsko sie pogniotly i wypchaly na kolanach. Chyba sie jednak zaprzyjaznimy - podejrzewam, ze one tylko udaja garniturowe...;)

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Mala czarna i melonik. Let`s Party!


Swieta, jak sama nazwa wskazuje, powinny byc ... swietowane! A tu wszyscy tylko narzekaja, na te cale zmudne przygotowania, sprzatanie, gotowanie, pieczenie... I siedza potem przy stole smutni, zmeczeni i nie maja sil ani ochoty na swietowanie. A ja zastanawiam sie, gdzie tu jest sens???
Gdy w niedzielny, wielkanocny poranek zobaczylam na Bahnhofstrasse grupe mlodych ludzi zabawnie przebranych, idacych tanecznym krokiem, spiewajacych piosenki i skladajacych przechodniom zyczenia, to dotarlo do mnie, jaki jest tak naprawde sens tych Swiat... Byl wypisany koslawymi literami na niesionym przez nich transparencie  - "Jezus zmartwychwstal! Let`s Party!"

Mala czarna sprawdza sie zawsze, na swiateczne imprezowanie zwlaszcza:) A z melonikiem tworza szczegolnie udany duet - prawda? ;) No to - Let`s Party!!! :)

piątek, 3 kwietnia 2015

Wielkanocne wspomnienia. Wielkanocne zyczenia.



Lubie Swieta Wielkanocne. Z sentymentem wspominam te spedzane w latach dziecinstwa, w rodzinnym domu. Pamietam zapach wypastowanej przez Mame podlogi i blysk wymytych okien... Pamietam kolor jaj farbowanych w lupinach cebuli i smak domowego sernika z rodzynkami. Pamietam radosc z drobiazgow przyniesionych przez Zajaczka i glosny dzwiek koscielnych dzwonow wzywajacych skoro swit na Rezurekcje. Chcialabym, aby moje dzieci takze zachowaly w pamieci rownie cieple swiateczne wspomnienia....

środa, 1 kwietnia 2015

Sukienka-worek. Nowy dziedziniec.

 
Nareszcie! Jedno z piekniejszych miejsc w Miescie - plac przed katedra (Münsterhof) po wielu latach odzyska wreszcie swoja dawna swietnosc. Jego historia siega juz ok IX w. Wowczas najprawdopodobniej w tym miejscu znajdowaly sie cmentarzyska, a gdy we wczesnym sredniowieczu wybudowano tam swiatynie - stal sie centralnym miejscem, w ktorym toczylo sie zycie i rozgrywaly wazne momenty historii Miasta. Na wystawie poswieconej Münsterhof mozna zobaczyc znalezione podczas prac wykopaliskowych ludzkie szczatki, naczynia czy zlote ozdoby. W czasach wspolczesnych ten pieciokatny, wybrukowany starozytnym kamieniem dziedziniec sluzyl Miastu jako... parking! Dzis jest on w trakcie duzego remontu - w planach jest wymiana instalacji, renowacja nawierzchni, budowa fontanny i .... przywrocenie mu jego szczegolnego znaczenia....

Pamietacie moja maxi spodnice Qwadratowa (TUTAJ)? Otoz niedawno, z powodu mojego widzimisie, zakonczyla swoja egzystencje pod ta wlasnie postacia. Teraz przezywa swoje drugie wcielenie - po kilku przerobkach istnieje w mojej szafie jako sukienka:) Dla niektorych pewnie bedzie to ... antysukienka - wielka, nieksztaltna i workowata. Sie raczej slabo uklada, nic nie podkresla, a wrecz deformuje i w dodatku gniecie sie okrutnie. Ale dla mnie jest genialna, ukochana, a forma wora to najlepsze co jej sie moglo w tym kolejnym zyciu przydarzyc....;)