JA, ponadczterdziestoletnia matka dzieciom, wciąż poszukująca w MODZIE własnego stylu, z pasją fotografująca zakamarki ZURYCHU, niezmiennie zainspirowana LUDŹMI spotykanymi na ulicy...
ICH, übervierzigjährige Mutter, die immer auf der Suche nach eigenen STIL ist, die mit einer Leidenschaft die Ecken und Winkeln von ZÜRICH fotografiert, die immer wieder von den MENSCHEN auf der Straße inspiriert ist...

środa, 27 stycznia 2016

Kozaki-futrzaki. Pogrypowo. /// Pelzstiefel. Nach einer Grippe.



Pogoda nie może się zdecydować czy być bardziej zimowa czy już nieco wiosenna. Takie pogodowe niewiadomoco sprzyja mnożeniu się rożnej maści wirusów. Na ten przykład u nas szaleje grypa. My na szczęście właśnie wygrzebujemy się już powoli ze zbiorowego, rodzinnego chorowania. Na pierwszy pogrypowy spacer wybraliśmy się na zaprzyjaźniony plac zabaw, by odwiedzić zamieszkujące tam zaprzyjaźnione zwierzaki.

piątek, 22 stycznia 2016

Karnawał. Jak w Wenecji... /// Der Karneval. Wie in Venedig...



Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że tradycja balów karnawałowych w Polsce powoli zanika. Niestety... Ale na dobrą zabawę nigdy nie jest za późno - czego najlepszym dowodem jest historia najsłynniejszego karnawału europejskiego - karnawału w Wenecji.

środa, 13 stycznia 2016

Kaszkiet. Nowy. /// Schirmmütze. Neu.



Początek nowego roku to dobry czas na zmiany na blogu. Nie jakieś tam radykalne, ale takie odświeżające i rozwijające. Powoli i systematycznie będę starała się nadać mu nową formułę, głównie polegającą na jego dwujęzyczności. Będzie to dla mnie duże wyzwanie, gdyż rzadko mam okazje pisać w języku niemieckim i wciąż sprawia mi to sporą trudność. Ponieważ, póki co, będę to robić bez pomocy profesjonalnej korekty z zewnątrz - mam świadomość popełniania nieuniknionych błędów. Jeśli więc są wśród Was osoby biegle posługujące się niemieckim - nie wahajcie się wytykać mi moich braków językowych! Powiem więcej - własnie na to, tak po cichu, bardzo liczę ;)