JA, ponadczterdziestoletnia matka dzieciom, wciąż poszukująca w MODZIE własnego stylu, z pasją fotografująca zakamarki ZURYCHU, niezmiennie zainspirowana LUDŹMI spotykanymi na ulicy...
ICH, übervierzigjährige Mutter, die immer auf der Suche nach eigenen STIL ist, die mit einer Leidenschaft die Ecken und Winkeln von ZÜRICH fotografiert, die immer wieder von den MENSCHEN auf der Straße inspiriert ist...

wtorek, 29 kwietnia 2014

Uroczysty granat. Podwojne uderzenie;)



I juz sie odbyla. Sympatyczna, skromna uroczystosc…
Pierwsza Komunia "po szwajcarsku" znacznie rozni sie od tych naszych, polskich. Obrzedy koscielne odbywaja sie w atmosferze rodzinnego spotkania, bez zadecia i blichtru. Dzieci ubrane w proste jednakowe alby gromadza sie dookola oltarza, trzymaja sie za rece, spiewaja, przezywaja swoje swieto w prawdziwej wspolnocie. Podoba mi sie to, ze Komunia to swieto przede wszystkim duchowe - nie ma tu tradycji drogich prezentow czy wystawnych przyjec. Dlatego tez po glownej uroczystosci odpoczywalismy w gronie najblizszej rodziny przy prostym wloskim jedzeniu i szwajcarskich, czekoladowych deserach;)

I wszystko byloby idealne, gdyby nie… pogoda! Nieustannie padajacy deszcz pokrzyzowal wiele planow. Takze i ten na jakas sympatyczna sesje zdjeciowa w plenerze. Udalo sie jedynie pstryknac kilka skromnych fotek "pod dachem". Dzis, z tej wyjatkowej okazji, dzielnie wspiera mnie moja ulubiona (i nie tylko dlatego, ze moja jedyna) ;) bratowa - Ewelina:)

Rowniez w kwestii ubioru jest pelna dowolnosc, nie ma tu obowiazku "jasno, wiosennie, slodko, bron Boze czern". Ja postawilam na granat rozjasniony kremem bluzki i ozywiony kolorem dodatkow. Calosc zakupiona za przyslowiowe "grosze" w miejscowych sieciowkach, a jedyna ekstrawagancja sa najcudowniejsze pod sloncem szpilki, ktore czekaly od dawna na swoj debiut:):)

ZESTAW NA DZIS:

Marynarka, bluzka, torebka, naszyjnik H&M
Spodnie, kurteczka ZARA
Buty JIMMY CHOO

EFEKT:


WIDZIANE Z BLISKA:


POZDRAWIAM!


czwartek, 24 kwietnia 2014

Przeciwdeszczowosc. Budowlane tlo.



Jako tlo do zdjec upatrzylam sobie ostatnio jedna z ulic Miasta. Fajny mur budynkow, "fotogeniczne" luki i rzad kolumn. No, i okazalo sie, ze… rozkopana! No, wzieli i mi ja rozkopali, ustawili sprzet budowlany i zagrodzili barierkami. No i dobrze - niech wyglada na bardzo wyszukane tlo do bardzo wyszukanej sesji fotograficznej;)

Jak pada deszcz, a ja mam w planach wyjscie z domu - ogarnia mnie ubraniowa niemoc. Co mam ubrac, zeby nie "namoknac"? Kiedys nie przeszkadzalo mi, ze deszcz… Teraz wkurzaja mnie mokre buty czy spodnie klejace sie do ud. Nie znosze parasoli ani kapelutkow, toleruje jedynie kaptury. Chyba sie starzeje…;)
Alternatywa na taka pogode moga byc ciuchy z nieprzemakalnych materialow: "nibyskory" badz "nibygumy". Do tych pierwszych zalicza sie kurteczka i bluzka, a do tych drugich - spodnie. Byly tez bardziej wodoodporne buty, ale na szczescie juz w Miescie przestalo padac i szybciutko zmienialam je na obuwie "zapasowe";)

ZESTAW NA DZIS:

Bluzka, torba ZARA
Sweter ESPRIT
Kurtka JAKIS WLOSKI BUTIK
Spodnie, bizuteria H&M
Buty GUESS
Okulary RAY BAN

EFEKT:


WIDZIANE Z BLISKA:


POZDRAWIAM:)

wtorek, 22 kwietnia 2014

Swiateczny dresik. Odpoczywamy.




Co mozna robic w sloneczne, swiateczne popoludnie? Jedna z mozliwosci jest spacer po miescie. Krotki, zeby sie przypadkiem nie zmeczyc, bo przeciez dzis odpoczywac trzeba, a nie meczyc sie;) Potem mozna usiasc na lawce nad jeziorem, gapic sie na ptaki, statki i ludzi. I… odpoczywac…:)

Co mozna ubrac w sloneczne, swiateczne popoludnie? Jedna z mozliwosci jest dres. A konkretnie dresowa sukienka. Wygodna i szara - i na tym koncza sie jej atuty;) Kroj i dlugosc sa gleboko srednie. Polaczenie ciemnych rajstop z botkami wyglada za ciezko, a przedkolankowosc sukienki tylko poglebia ten efekt, prawda? Na swoja obrone mam tylko zestaw kolorow, ktory uwielbiam:)

ZESTAW NA DZIS:

Sukienka ESPRIT
Marynarka i bizuteria H&M
Buty PRIMA MODA
Torba MARC JACOBS
Okulary RAY BAN

EFEKT:


POZDRAWIAM!

piątek, 18 kwietnia 2014

Landrynkowe buty. Przedswiatecznie, pourodzinowo.



Nie ma nic odkrywczego w stwierdzeniu, ze czas plynie nieublaganie i nie da sie go nijak zatrzymac. Skoro wiec na cos nie mamy wplywu, to trzeba sie z tym po prostu pogodzic. Dlatego fakt, ze moj osobisty licznik wlasnie pokazal czterdziestke nie jest zadnym przelomem i nie spedza mi snu z oczu. W zwiazku z tym nie rozliczam, nie snuje egzystencjalnych rozmyslan, nie zmieniam ani stylu zycia ani tez modowych upodoban;) Po prostu sie z tym godze…

Czern i szarosc lubie bez wzgledu na pore roku i nawet gdy wiosna w pelni ja zupelnie nie czuje potrzeby koloru. Nie dla mnie pastele czy neony, kwieciste suknie czy inne teczowe-total-looki. Czasami jednak mam ochote na wyrazisty akcent kolorystyczny - dzis w postaci cukierkowych szpilek;)
Niestety okazalo sie, ze sweterek ktory skusil mnie swoja miekkoscia i zestawieniem barw jest z serii tych ciuchow, ktore najlepiej wygladaja na sklepowym wieszaku;) Na czlowieku uparcie faluje, podciaga sie do gory i pogrubia talie, a sylwetka wyglada w nim troche topornie. Ale za to jest taki cieplutki...


ZESTAW NA DZIS:

Sweter, kamizelka ESPRIT
Spodnie FRAGILE
Buty VIENTY
Torba PIMKIE
Okulary RAY BAN
Bransoletki 1 MÜLLER ACCESSORIES
Bransoletki 2 H&M
Pierscionko-zegarek FOSSIL

EFEKT:


WIDZIANE Z BLISKA:


Z OKAZJI NADCHODZACYCH SWIAT ZYCZE WAM 
RADOSCI Z CELEBROWANIA PRZEPIEKNYCH POLSKICH TRADYCJI: 
RODZINNYCH SPOTKAN PRZY KOLOROWYCH PISANKACH, 
CUKROWYCH BARANKACH, PUCHATYCH  KURCZACZKACH I CZEKOLADOWYCH ZAJACZKACH 
ORAZ NADZIEI NA NADCHODZACA PRZYSZLOSC...