JA, ponadczterdziestoletnia matka dzieciom, wciąż poszukująca w MODZIE własnego stylu, z pasją fotografująca zakamarki ZURYCHU, niezmiennie zainspirowana LUDŹMI spotykanymi na ulicy...
ICH, übervierzigjährige Mutter, die immer auf der Suche nach eigenen STIL ist, die mit einer Leidenschaft die Ecken und Winkeln von ZÜRICH fotografiert, die immer wieder von den MENSCHEN auf der Straße inspiriert ist...

środa, 31 października 2012

Zimno w lapki



Stara, wysluzona skorzana rekawiczka i kawalek filcu. Tyle wystarczylo, zeby mnie zadowolic. I moje zmarzniete dlonie;)

Czapek moge nie nosic, szalikow z zasadzie tez nie. Ale w lapy marzne. Jak wszyscy Czytelnicy mojego bloga juz wiedza, i jak trafnie to ujela Dzoana: "latam z aparatem po ulicy i robie ludziom zdjecia";) Ale jak tu utrzymac w ciaglym pogotowiu aparat w reku, kiedy paluchy sztywne i zmarzniete? Rekawic ci u mnie w szafie dostatek. Albo grube, skorzane, narciarskie i ocieplane albo dzianinkowe, cieniutkie, bardzej dla ozdoby niz by grzaly. A maja byc jednoczesnie na tyle cienkie i dopasowane, by "czuc" aparat i na tyle cieplutkie, zeby rece nie zgrabialy po pierwszych 10 minutach...
Rekawice idealne powstaly w ciagu jednej godziny, podczas popoludniowej drzemki dzieciecia. Instrukcja: Odrysowac wlasne lapki na kawalku podwojnie zlozonego filcu, skore starych rekawic pociac w ksztalt przypominajacy np. nietoperza (ech ten Halloween..), naszyc aplikacje na jedna czesc rekawicy, zszyc czesci ze soba. I tyle. Wiecej fotek na moim filcowym blogu. Zapraszam!


POZDRAWIAM

wtorek, 30 października 2012

W lisciach zakopani


To zdjecia z ubieglego tygodnia. Liscie, w ktorych wtedy z taka luboscia moje dzieciaki sie chowaly, juz na weekend pokryly sie gruba warstwa bialego puchu... Na szczescie dzis juz snieg prawie calkowicie stopnial, zostawiajac po sobie jedynie resztki pierwszych tegorocznych, lepionych przez okoliczne dzieciaki, balwanow.
Dzisiejsze cieplutkie promienie slonca przynosza nadzieje, ze jeszcze tej jesieni wystarczajacym okryciem beda bluza+sweterek, jak tu. I znane juz Wam kalosze, w kolejnej odslonie, do buszowania w morzu lisci - niezastapione:) Aaa, i spodnie. Kupione pare sezonow temu, a dzis jak znalazl. Czy ombre nadal modne? ;))

ZESTAW NA DZIS:

Sweter ESPRIT
Bluza CONVERSE
Spodnie ESPRIT
Kalosze JENNIKA
Szalik ESPRIT

EFEKT:


WIDZIANE Z BLISKA:


 Lisci! Dajcie wiecej lisci!!!! Dzieciaki w swoim zywiole;)


POZDRAWIAM

niedziela, 28 października 2012

Co nieco o mojej "modzie" czyli wyroznienie

Dzieki Dzoanie poczulam sie naprawde fajnie:) Niby taki tam znaczek, ale dla mnie znaczy bardzo wiele. Znaczy, ze Ktos czyta, oglada, pamieta i docenia...

Moj blog ma bardzo niewielu czytelnikow! Smieje sie czasami do siebie, ze jest "elitarny", ale dla mnie liczy sie nie ilosc, a jakosc;)))  Obserwatorzy mojego bloga sa dla mnie najmilszymi goscmi, a Ci co go komentuja - rozmowcami. Choc nie znam Was osobiscie, to jestescie mi bliscy, bo blogi kazdego z Was przeczytalam wnikliwie i z radoscia ogladnelam kazde na nim zdjecie! Z niecierpliwoscia czekam na Wasze nowe posty i staram sie zawsze napisac do Was pare slow.

Dzoana w skrocie strescila moje blogi i moja osobe. Moge dodac jeszcze pare slow, dla dopelnienia wizerunku;))
Lubie mode na swoj wlasny sposob. Nity, burgundy i niebotyczne obcasy? Ok, ale u kogos. Sama wole filcowe aplikacje kwiatowe, brazy i zamszowe buciory.
Ogladam pokazy mody, nie obce mi najnowsze trendy, znam obowiazujace kolekcje i modnych projektantow.  Ale tak w zasadzie to mnie nie inspiruje, nie gonie za nowosciami, sieciowki odwiedzam z rzadka. Mam swoja ulubiona marke i sie jej trzymam. Ubieram to co lubie i w czym czuje sie wygodnie, choc tak na dobra sprawe jestem w stanie ciaglego poszukiwania zaginionego stylu....

A poza tym jesli chodzi o mode, to u siebie
lubie: bryle przeciwsloneczne, golfy, pomaranczowe paznokcie, spodnie moro, swetry owersize, duze torby przewieszane przez ramie, wysokie cholewy w butach, zegarko-pierscionki, dzianine i kolorowe rajstopy
nie lubie: koszulek typu polo, nakryc glowy, apaszek, sportowych butow, asymetrycznych spodniczek, kurtek bez kaptura, zbyt duzej ilosci bizuterii i zamkow blyskawicznych naszytych na wierzchu ciucha majacych sluzyc jako ozdoba...

Troche szyje ;))) Wiecej moich prac tu.



Uwaga Drogie Dziewczyny!
http://annavictoriachic.blogspot.ch/
http://starszadziewczyna.blogspot.ch/
http://modaitakietam.blogspot.ch/
http://sivka-malaszafa.blogspot.ch/

Uwazam, ze prowadzicie swietne blogi, macie swoj niepowtarzalny styl, a przede wszystkim jestescie fajnymi, sympatycznymi ludzmi! Jesli macie ochote wstawic u siebie ten piekny, zielony znaczek i przy okazji poopowiadac troche o sobie - zapraszam do zabawy!

POZDRAWIAM


piątek, 26 października 2012

Tuz przed zachodem...

Na poczatek chcialabym serdecznie podziekowac za niespodziewane wyroznienie mojego skromnego bloga i mojej osoby. Kochana Dzoanko, sprawilas mi tym ogromna radosc! Jestem naprawde bardzo mile zaskoczona... Obiecuje, ze kolejny post w calosci poswiece temu wyroznieniu. Jeszcze raz bardzo Ci dziekuje i pozdrawiam! 


Ladny, prawda? Zachod slonca uchwycony przez mojego Syna:) Musze tez z duma oglosic, ze fotki do postow serii "spacerowej", na ktorych jestem ja, sa dzielem wlasnie tego uzdolnionego prawie-8-latka;))) A dzis kolejne z nich.
Wtapiam sie w jesienny pejzaz. Lubie to robic. Marynarka w kolorze opadajacych lisci, top w lesno-maskujacy print, zielone bryle, rudziejace wlosy. Boyfrendy dzinsowe dla wygody skakania z Mloda przez lawki ;)

ZESTAW NA DZIS:

Marynarka AUTOGRAF
Top ESPRIT
Spodnie ESPRIT
Buty PANTANETTI
Okulary ARMANI

EFEKT:


WIDZIANE Z BLISKA:


A to moj Fotograf i jedno z Jego dziel ;)))


POZDRAWIAM

czwartek, 25 października 2012

Saint-Phil. Bahnhofstrasse 20


Siec sklepow Saint-Phil powstala 35 lat temu i w swej ofercie ma ekskluzywne marki odzieży damskiej meskiej takie jak np. Roberto Cavalli, Les Copains, Della Ciana, Iris von Arnim, Piazza Sempione, Nurage, Unützer, Thomas Rath i wiele innych. Dostepne kolekcje cechuje elegancja, klasyczne kroje, doskonale materialy i perfekcyjne wykonczenia. Dla koneserow.

Jesienna wystawa Saint-Phil przyciagnela moja uwage ze wzgledu na moje ulubione kolory: brazy, pomarancze i beze. Poza tym uwielbiam zamszowe torby, a ta ruda jest po prostu sliczna! Ale po jednym rzucie oka na ceny tych pieknosci doszlam do wniosku, ze z tego wszystkiego to chyba byloby mnie stac jedynie na kilogram jabluszek z wystawy;)))



I kilka skromnych fotek ulicznych, ale zawsze cos fajnego mozna podpatrzec ;)


POZDRAWIAM