Strony

czwartek, 26 listopada 2015

Kreatywność i inspiracja. Czy? Jak?


































Ostatnio miałam tyle powodów do poważnych, życiowych rozmyślań, ze mój umysł nadaje się teraz tylko do gruntownej regeneracji. Staram się więc myśleć jedynie o tym, co nie spowoduje nieodwracalnego zwarcia "styków" i nie wyłączy mnie na dobre z przynależności do szacownego gatunku homo sapiens - który jak sama nazwa wskazuje - zobowiązuje do inteligentnego używania mózgu. Dlatego nominacje mojej osoby do podzielenia się osobistymi przemyśleniami na jeden z zaproponowanych przez Sivke tematów, wymagających poważnej rozkminy - przyjęłam jako spore wyzwanie...Ale że jeden z nich idealnie pasuje do mojej ciuchowej filozofii - nie mogłam więc sobie odmówić przyjemności napisania kilku słów w temacie:

KREATYWNOŚĆ i INSPIRACJA


poniedziałek, 23 listopada 2015

Wielowarstwowość. Wrażenia.



Wczoraj wieczorem spadł u nas pierwszy śnieg... Wprawdzie nie doczekał nawet rana, ale mimo wszystko wywarł nieodparte wrażenie nadchodzącej wielkimi krokami zimy. To wrażenie spotęgował widok Bahnhofstrasse rozświetlonej tysiącami tradycyjnych świątecznych światełek i choinek ustawionych na każdym placu w Mieście...

Porywisty wiatr, wilgoć i ziąb to typowa późnojesienna rzeczywistość. Dla mnie najlepszym sposobem obrony przed ta rzeczywistością jest wielokrotnie sprawdzona w praktyce wielowarstwowość stroju. Dzianinowa sukienka, gruby sweter, futrzana kamizelka i ciepła czapa - tyle warstw w zupełności wystarczy, by skutecznie zatrzeć wrażenie przeszywającego chłodu...

piątek, 20 listopada 2015

Luksus z drugiej reki. Anyo. Talacker 35.




Kiedyś, parę ładnych lat temu, duża cześć moich ubrań pochodziła z second handów. Miałam swoje ulubione sklepy, w których zawsze upolowałam coś oryginalnego i świetnego jakościowo. Przyznaje, ze dziś bardzo mi tego brakuje - tu w Szwajcarii tego typu sklepy funkcjonują na nieco innych zasadach. Owszem, są i takie, gdzie można zakupić ciuchy w niskich cenach, ale wówczas ich stan i jakość pozostawia wiele do życzenia. Dlatego tez większość sklepów z odzieżą z drugiej ręki to butiki oferujące odzież luksusową, którą można nabyć w stosunkowo korzystnych cenach.


poniedziałek, 16 listopada 2015

Pikowania. Piękno.



Piękno jest pojęciem względnym i zależy od naszego własnego poczucia estetyki. Tak się składa, ze ogólnie przyjęte kanony piękna rzadko pokrywają się z moim osobistym smakiem. Na przykład zupełnie nie przemawia do mnie uroda Marylin Monroe ani męskość w typie Davida Beckhama;) Za to mój absolutny zachwyt budzi np. oryginalna Tilda Swinton czy wyrafinowana brzydota Al`a Pacino. Lubie czasami wejść do muzeum by popodziwiać malarstwo wielkich Mistrzów, ale z tą samą pasją potrafię zapatrzyć się w różowe serce namazane sprayem na murze, a zdewastowana fasada starej kamienicy robi na mnie równie wielkie wrażenie jak idealna bryła gotyckiej katedry... I choć od wielu lat niezmiennym kanonem samochodowego piękna pozostaje dla mnie Suzuki Jimny, to napotkane na ulicy pomarańczowo-metaliczne Porche nieoczekiwanie wydało mi się naprawdę ładne...;);)

Pikowania są uznawane za dość trudne do noszenia - zwykle pogrubiają i deformują sylwetkę. No, i świetnie! Żeby czasami nie było żadnych wątpliwości co do moich niecnych planów pogwałcenia praw ciuchowych proporcji - wybrałam pikowania w formie dużej, ocieplanej, męskiej marynarki i w bonusie dorzuciłam gruba kieckę, grube rajty i toporne buciory. Teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości, ze mam nadwagę i brakuje mi talii;)

piątek, 13 listopada 2015

Inspiracje naturą. Chanel. Bahnhofstrasse 39.



"Nie ma rzeczy ulotniejszej niż kształt zewnętrzny, który więdnie i zmienia się niby kwiat polny, kiedy przychodzi jesień..."

-Seneka Młodszy-


poniedziałek, 9 listopada 2015

SzaLOVE;) Zachód.



Takie słoneczne, ciepłe, prawie-że-wiosenne popołudnie zdarza się o tej porze roku bardzo rzadko. Zwiastuje piękny koniec listopadowego dnia uwieńczony malowniczym zachodem słońca. W Mieście pomarańczowo-różowe chmury z granatu nieba spływają na ciemne wody Limmatu. Ale zachód w przyrodzie to nie koniec - jutro przecież wstanie kolejny, nowy dzień...

Szal znowu. Na prosty, prawie-że-nudny zestaw w nijakich barwach narzucony sprawia, że jest ... mniej nudno? Napewno przytulniej:) Tak, jak lubię...


czwartek, 5 listopada 2015

Moje odstresowywacze. Bond i Omega. Bahnhofstrasse 48.



Wszyscy już chyba wiedzą, bo się z tym specjalnie nie kryję, że jestem pokręconą maniaczką Jamesa Bonda;) Wielbię agenta 007 pod każdą aktorską postacią: od Seana Connery począwszy, na Danielu Craigu skończywszy - z lekkim wskazaniem na tego ostatniego;) Dlatego też dnia premiery (26.10) najnowszego filmu z tej serii ("Spectre") wyczekiwałam jak dzieciak Mikołaja;) Tym bardziej, że główny sponsor - Omega - obdarował nas zaproszeniami VIP na uroczysty pokaz filmu i towarzyszący mu event! Niestety, jak się możecie domyślić, znowu zadziałało prawo serii, lub jak kto woli nastąpił splot kolejnych niesprzyjających okoliczności... Koniec końców na pokazie nie byłam i filmu nie obejrzałam:(


poniedziałek, 2 listopada 2015

Trencz. Listopad.



Pamiętam takie lata, gdy początek listopada przynosił przenikliwe chłody, deszcz, a czasem i nawet pierwsze śniegi. Z cmentarzy, pomimo czapek, szalików i rękawiczek - wracało się do domu przemarzniętym na kość. Dziś na bezchmurnym błękicie listopadowego nieba królowało słonce, a termometry wskazywały 12stC! Jesień w tym roku bardzo mile mnie zaskakuje - miejmy wiec nadzieje, ze ten listopad nie będzie taki straszny, jak go malują...;)

Klasyczny trencz to jedna z żelaznych pozycji na liście modowych nieśmiertelników. Ponieważ klasyka to ostatnie słowo, które definiują mój styl, wiec w mojej szafie brak wielu punktów z tej listy - trencza również;) Ostatnio jednak naszła mnie nieodparta ochota na mentalne zmierzenie się z tego rodzajem płaszcza... Idealny model znalazłam w szafie męskiej - mocno obszerny, ze zbyt długimi rękawami i za szeroki w ramionach.... Jego fantastyczne niedopasowanie do mojej sylwetki pięknie podkreśla towarzystwo workowatej, oversizowej, wełnianej sukienki;)