Strony

wtorek, 26 lutego 2013

W kratke, z rynkiem w tle


Kolejny przystanek na trasie moich feriowych wojazy po Ojczyznie. Legnica. Nie bede sie rozpisywac o samym miescie, bo nie moje, wiec sie nie znam, i boje sie ze znowu oberwe od lokalnego patrioty, ktory wpadnie tu i przypadkiem przeczyta;)))

Kraciasty plaszczyk podczas wyjazdu byl eksploatowany codziennie ze wzgledu na to, ze byl jedynym cieplym odzieniem wierzchnim w mojej walizce;) Probowalam wiec dla odmiany ukryc go pod dziergana peleryna, co nie do konca sie udalo, ale zawsze cos... Niestety kozakow (rowniez eksploatowanych codziennie z tego samego powodu co plaszczyk) nie udalo sie nijak ukryc:)

ZESTAW NA DZIS:

Plaszczyk ESPRIT
Sukienka MARIE LUND COPENHAGEN 
Peleryna ESPRIT
Kozaki BUFFALO LONDON
Torebka ESPRIT

EFEKT:



WIDZIANE Z BLISKA:





POZDRAWIAM

And the Oscar goes to....

http://www.hollywoodreporter.com/

Nie wiem czy to w dobrym guscie przyznac sie, ze wgapiam sie w telewizor jak tylko relacjonuja wszelkiego typu imprezy z "wielkiego swiata"... A rozdanie Oskarow szczegolnie ma w sobie jakas magie... Uwielbiam podgladac Red Carpet! U kobitek z zaciekawieniem przygladam sie cudnym sukniom od znanych projektantow, wartym setki tysiecy dolcow;) No i zawsze wypatruje w tlumie mojego ulubionego aktora, ktorego darze miloscia platoniczno-bezgraniczna;) Moje spotkanie oko w oko z Richardem opisuje tutaj. Kto nie czytal - serdecznie zapraszam!

http://www.zimbio.com/

Jesli chodzi o tegoroczne kreacje, to przyznam, ze szalu nie bylo;) Mialam problem komu przyznac mojego osobistego sukniowego oskarka:) Wybor padl w koncu na kreacje Halle Berry. Prosty, nieco w stylu vintage, kroj sukni i klasyczne polaczenie czerni i srebra. Piekna aktorka pokazala, ze kobiece atuty mozna swietnie podkreslic nawet wowczas, gdy ramiona sa zakryte, a material sukni nie przeswituje w okolicach posladkow. Brawa dla domu mody Versace! No i zawsze to jakas odmiana od dominujacych sukienek typu "syrena", ktore na pierwszy rzut oka w zasadzie roznia sie tylko kolorem;)

  http://oscar.go.com/

Wyroznienie przyznaje czystej w swej formie i  przepieknej kolorystycznie sukni od Valentino, jaka z wrodzonym wdziekiem zaprezentowala Jennifer Aniston, cudnie wtapiajac sie w czerwony dywan:)

 http://oscar.go.com/

POZDRAWIAM

sobota, 23 lutego 2013

W kratke, z portem w tle


Szczecin. Moje miasto rodzinne, pelne pieknych wspomnien z dziecinstwa i wczesnej mlodosci. Zawsze bardzo sie ciesze, kiedy mam mozliwosc je odwiedzic. Jednak od jakiegos czasu jego widok napawa mnie rowniez smutkiem, poniewaz obserwuje jak mijaja lata jego swietnosci:(( Dzis temu miastu odebrano perspektywy. Zamknieta Stocznia, zaniedbane budynki, w zabytkowych gmachach siedziby zagranicznych bankow, dziury w drogach, a jedynymi "inwestycjami" sa powstajace jak grzyby po deszczu centra handlowe...
Ja chce zatrzymac w swojej pamieci Szczecin z dawnych lat.  Piekny, sloneczny, z mnostwem parkow i skwerow, zabytkowy, monumentalny, ktorego port byl duma, a na ulicach roilo sie od przystojniakow w mundurach WSM-ki;)))  

Jak niektorzy juz wiedza, bylam na krotkich feriach w Polsce. Moja walizka na ten wyjazd byla bardzo skromna: dwie pary spodni, ciepla sukienka, pare sweterkow... Na baze wybralam kraciasty, welniany plaszczyk i wygodne kozaki. Stroj urozamicalam roznorodnymi dodatkami i tak powstalo kilka zestawow, ktore pojawia sie tu wkrotce. Dzis pierwszy z nich.
Trend "cwiekowy" nie jest moim ulubionym. Czarna torba i opaska sa jedynymi elementami garderoby w tym stylu i raczej kontynuacji nie bedzie;) Kudlacz pod szyja (prezent od Mamy) jest bardzo cieply i praktyczny. Mozna mu nadac rozne formy: klasycznego szaliczka, modnego komina lub rozciagnac na ramiona i stworzyc ocieplacz plaszcza.

ZESTAW NA DZIS:

Plaszczyk ESPRIT
Buty BUFFALO LONDON
Spodnie ESPRIT
Torba ORSAY
Rekawiczki NO NAME
Szal NO NAME
Opaska GLOBUS

EFEKT:



WIDZIANE Z BLISKA:




POZDRAWIAM

poniedziałek, 18 lutego 2013

Nie ma mnie...

Ferie zimowe. Jestem wyjechana:) I to gdzie? Do Polski!!! Moja aktywnosc blogowa spadla, ale za to wzmogly sie: spotkania rodzinne, spacery po moim ukochanym miescie i kosztowanie specjalow z kuchni mojej Mamy:) Korzystajcie wiec poki macie okazje, ze nie zameczam Was swoimi zestawami. Jak wroce, to nadrobie:)))
A zeby mimo wszystko nie wialo z mojego bloga pustka, proponuje obejrzenie kilku propozycji stylizacji przechodniow z naszej ulubionej zurichskiej ulicy. Fotki strzelone jeszcze przed wyjazdem. Do zobaczenia wkrotce!    

  
POZDRAWIAM